To była wielka sobota gdańskiej siatkówki. Mimo że gdańszczanie już wcześniej pokazali, że potrafią rywalizować jak równy z równym ze ścisłą czołówką PlusLigi, to jednak ich awans do wielkiego finału i tak jest niespodzianką dużego kalibru. Kibice, którzy przyszli w sobotę do Ergo Areny, nie mogli żałować. Siatkarze Lotosu Trefla i PGE Skry zafundowali bowiem swoim fanom kapitalne widowisko.
Emocje sięgnęły zenitu w ostatniej partii spotkania. Gdańszczanie w tie-breaku prowadzili 14:10 i dzielił ich tylko jeden punkt od wielkiego finału. Wtedy jednak na zagrywkę w szeregach rywali poszedł Facundo Conte, który wręcz bombardował naszą drużynę. Na szczęście Mateusz Mika zdołał przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Lotosu Trefla.
- To nie koniec. W dalszym ciągu mamy coś do zrobienia. Przed nami wielki finał. Cieszyć będę się dopiero po nim. W tym sezonie pokonaliśmy już wszystkich. Mamy szanse w finale - nie ma wątpliwości Andrea Anastasi, włoski szkoleniowiec Lotosu Trefla.
Warto zobaczyć, co działo się w ostatnich fragmentach meczu Lotosu Trefla z PGE Skrą!
Wideo: Łukasz Żaguń
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?