Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz archiwalne plakaty wyborcze z czerwca 1989!

Tomasz Turczyn
Stanisław Zaborowski, były działacz NSZZ Solidarność w Sławnie posiada zbiór plakatów i ulotek związanych z wyborami z 4 czerwca 1989 roku, które były wynikiem uzgodnień Okrągłego Stołu. Prezentuje je tuż przed 25-leciem pierwszych wolnych wyborów do Sejmu i Senatu po II wojnie światowej.

- Głosowanie z 1989 roku różniło się tym od poprzednich, że nie było zmanipulowane przez władze komunistyczne - wspomina 62-letni Stanisław Zaborowski. - Byłem członkiem Komitetu Obywatelskiego wyłonionego dla potrzeb wyborów z działaczy Solidarności. Moim zadaniem było archiwizowanie materiałów związanych z wyborami i czynnie w nich uczestniczyłem za co otrzymałem podziękowania pisemne od późniejszych posłów i senatorów z ramienia Solidarności.
Po Okrągłym Stole wybierano 460 posłów i 100 senatorów. Przedstawiciele władz komunistycznych zagwarantowali, że 161 miejsc w Sejmie będzie przeznaczone dla kandydatów bezpartyjnych.

- Pamiętam tamte wydarzenia bardzo dobrze - dodaje Zaborowski. - Byliśmy przepojeni ideami wolności, demokracji i Solidarności. Wszystko w nas wręcz kipiało. Czuliśmy, że dokonujemy czegoś epokowego. Czegoś o czym będzie mówił cały świat. I nie pomyliliśmy się. Wybory skończyły się zwycięstwem Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Kandydaci, których wspieraliśmy - nasi kandydaci - zdobyli wszystkie mandaty przeznaczone dla bezpartyjnych i objęliśmy 99 procent miejsc w Senacie. Byliśmy pierwszym państwem bloku wschodniego, gdzie demokratyczna opozycja uzyskała realny wpływ na sprawowanie władzy w kraju. Te wybory przyspieszyły transformację, która się w Polsce dokonała. Były też przysłowiowym kamyczkiem, który poruszył lawinę wydarzeń na świecie. Jestem dumny z tego, że brałem w tym udział.

Nasz rozmówca akcentuje, że idee tej - jak mówi - pierwszej Solidarności są mu nadal bliskie.
- Choć życie, przemiany ustrojowe zweryfikowało wiele rzeczy i dlatego już nie jestem w Solidarności. Jak dla mnie skręciła ona w inną stronę, która nie jest już moją - mówi były działacz ze Sławna. - Teraźniejsza Solidarność zajmuje się innymi problemami, ale to naturalne. Bo inne były wyzwania roku 1989 roku, a inne są w 2014 roku.
Stanisław Zaborowski akcentuje, że za nic w świecie nie sprzeda plakatów i ulotek, które zdecydował się zaprezentować "Dziennikowi Bałtyckiemu". Zaznacza, że miał już propozycje ich odkupienia.

- To historia Pomorza - Trójmiasta, której też jestem częścią - podsumowuje Zaborowski. - Historia, którą chcę się podzielić z Czytelnikami. Czasami, gdy swój zbiór prezentuję znajomym, też byłym działaczom Solidarności, to robią wielkie oczy i pytają jakim cudem to wszystko mam? Później sypią się oferty kupna. Padają różne kwoty. Ale zawsze odpowiedź mam tę samą: Nie, dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki