Do 1.03.2021 roku Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe zdecydował się odroczyć rozpoczęcie procesu trzech mężczyzn z Warszawy, którzy w lutym 2019 roku przewrócili w Gdańsku pomnik ks. Henryka Jankowskiego. Pierwotnie pierwsza rozprawa miała się odbyć w połowie listopada 2020 roku, jednak sprawa została wówczas zdjęta z wokandy. Kwestie proceduralne wymusiły odroczenie procesu także we wtorek 19.01.2021 r.
Obalenie pomnika ks. Henryka Jankowskiego
Do zdarzenia, które stało się przedmiotem śledztwa zakończonego aktem oskarżenia doszło 21.02.2019 roku nad ranem, więcej na jego temat, "na gorąco", pisaliśmy tutaj. Rafał Suszek, Michał Wojcieszczuk oraz Konrad Korzeniowski [zgodzili się na publikację pełnych danych osobowych – dop.red.] zaprosili dziennikarza, dokumentalisty Tomasza Sekielskiego do rejestracji swoich działań, a nagranie zostało opublikowane w internecie i później wykorzystane w filmie „Tylko nie mów nikomu” na temat pedofilii w kościele katolickim. Trzej mężczyźni podważyli cokół pomnika, a później, ciągnąc linę przywiązaną do szyi figury, przewrócili ją na podłożone wcześniej opony samochodowe na wierzchu układając dziecięcą bieliznę i strój ministranta.
We wspólnym, wydanym wówczas oświadczeniu, mężczyźni, którzy w trakcie późniejszego postępowania nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień, napisali m.in.:
„[…] Oskarżamy Henryka Jankowskiego, księdza katolickiego, kapelana NSZZ Solidarność, wieloletniego proboszcza parafii pw. św. Brygidy w Gdańsku, o podły i haniebny gwałt na godności, wolności seksualnej i prawie do prywatności oraz wykorzystanie trudnej sytuacji społecznej młodych ludzi powierzonych jego opiece; o liczne zamachy na godność oraz o dyskryminację osób i społeczności poprzez szerzenie mowy nienawiści, publiczne głoszenie poglądów antysemickich i lżenie ludzi o odmiennych poglądach politycznych w swych kazaniach [...]”.
Oskarżenia o przestępstwa pedofilskie wobec ks. Henryka Jankowskiego, które jedną z jego ofiar pchnąć miały do samobójstwa, sformułowane zostały w reportażu opublikowanym w grudniu 2018 r. przez „Gazetę Wyborczą”.
Śledczy: to znieważenie pomnika i uszkodzenie mienia
Prokuratorzy, nie mają wątpliwości, że doszło do znieważenia pomnika oraz uszkodzenia mienia, bo wartość wyrządzonej parafii św. Brygidy szkody oszacowana została na 30 tys. zł.
- Uznano, że czyn ten miał charakter chuligański. Został popełniony publicznie z oczywiście błahego powodu, przez co okazano rażące lekceważenie dla porządku prawnego - tłumaczyła prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Przestępstwo zarzucone oskarżonym zagrożone są karą od pół roku do 5 lat pozbawienia wolności.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?