Zwłaszcza dlatego, że wreszcie potwierdził to, co było oczekiwane podczas szczytu NATO, ale wówczas nie padło, czyli zobowiązania sojusznicze z art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego tzn. „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. To bardzo ważne dla bezpieczeństwa całej Europy, w tym dla Polski. I niezwykle ważne z powodu rosnącego zagrożenia terrorystycznego w naszym regionie, ale też imperialistycznych dążeń Rosji. Znakomicie, że D. Trump zapewnił o umocnieniu wojskowych więzi między USA i Polską, utrzymaniu obecności wojsk amerykańskich w Polsce, kontynuowaniu budowy tarczy antyrakietowej w podsłupskim Redzikowie na Pomorzu.
Czytaj też: Melania Trump. Niełatwo być żoną męża, który jest nieprzewidywalny
Zaskoczyło mnie to, że amerykański prezydent tak trafnie uderzył w najgłębsze nuty polskości. Mówił bez kartki, zaimponował bardzo dobrą znajomością historii Polski i Polaków. Złożył hołd żyjącym uczestnikom Powstania Warszawskiego, wojny obronnej i działaczom solidarnościowej opozycji, w tym Lechowi Wałęsie, który jest symbolem obalenia komunizmu w Polsce.
Powiedziałbym nawet, że Trump starał się wyzwolić w Polakach dumę z historii, tradycji, niezłomności i osiągnięć. Duże wrażenie zrobiło na mnie powołanie się na św. Jana Pawła II, polskiego papieża, i podkreślenie - niejako za nim - żeby bronić i chronić tych wartości, które stanowią o naszej tożsamości. I to piękne stwierdzenie, że my Polacy znamy wartość tego, czego bronimy. To stanowi silną podstawę do budowania dobrobytu, rozwoju i naszego bezpieczeństwa, w tym także energetycznego i uniezależnienia dostaw gazu od Rosji. Do myślenia dają jego słowa o tym, że to rodzina, a nie rząd i biurokracja powinny być centrum naszego życia.
Niezależnie od tego, czy lubi się rządzących naszym krajem, czy nie, jasno trzeba powiedzieć, że Polska sprawdziła się organizacyjnie, ale też zyskała politycznie i wizerunkowo. Prezydent USA wyróżnił nas i podniósł nasz prestiż na świecie. Teraz trzeba to wykorzystać i przekuć deklaracje w konkretne działania, projekty czy inwestycje amerykańskie w Polsce. Ale zyskał też Donald Trump, który umocniony wyjechał z Polski do Niemiec na trudny szczyt G20. Rzec można, że Trump okazał się potrzebny Polsce, a Polska Trumpowi.
Donald Trump podziękował parze prezydenckiej, premier Szydło i Lechowi Wałęsie. Tłum nie pozostał obojętny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?