Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielone osiedla to dzisiaj towar najbardziej poszukiwany na rynku, deweloperzy rywalizują na tym polu od kilkunastu lat, chociaż nie wszyscy

Aleksandra Chomicka
Aleksandra Chomicka
Nazwa gdyńskiego osiedla Wiczlino-Ogród odpowiada temu, co stworzył  deweloper
Nazwa gdyńskiego osiedla Wiczlino-Ogród odpowiada temu, co stworzył deweloper Materiały prasowe, Hossa
Zielona wojna o portfele potencjalnych nabywców mieszkań i apartamentów trwa od kilkunastu lat. Świadczy o tym choćby strategia marketingowa: słowa „zielony(a/e)” i „park” są bardzo często używane (a nawet nadużywane), w nazwach nowych osiedli. Dlatego trzeba jasno powiedzieć, że deweloperzy nie zauważyli tego zjawiska dopiero w momencie, gdy Polacy zostali uwięzieni przez epidemię w domach: można nawet powiedzieć , że oni taki moment przewidzieli... Dla pełnego obrazu tego zjawiska trzeba dodać, że nie zawsze jest to z ich strony skutek tylko i wyłącznie dobrej woli i proekologicznych trendów: w niektórych lokalizacjach to miejscowy plan zagospodarowania i pozwolenia na budowę wymuszają na deweloperach zazielenienie określonego procentu działki.

Na długo przed epidemią koronawirusa i związanymi z nią obostrzeniami, bo w 2010 roku co trzeci uczestnik badania „Jak Polacy mieszkają, a jak chcieliby mieszkać” (CBOS) deklarował, że dla niego najważniejszym kryterium wyboru miejsca do życia jest ilość zieleni i wolnej przestrzeni wokół nieruchomości.

Ankietowani wyżej ocenili tylko funkcjonalność mieszkań (56 proc. głosów) i niski koszt utrzymania (48 proc.). Ciekawych danych dostarczył również raport szwedzkiej firmy Husqvarna (2012): 74 proc. Polaków deklarowało, że jest w stanie zapłacić wyższą cenę za nieruchomość, jeśli będzie ona zlokalizowana w sąsiedztwie zieleni. Truizmem będzie stwierdzenie, że w ostatnich miesiącach procent zainteresowanych zielonymi osiedlami gwałtownie skoczył w górę...

Zielone chwyty marketingowe?

W otoczeniu terenów zielonych mieszka nam się nie tylko przyjemniej, ale i zdrowiej, czego dowodzą liczne badania. Naukowcy z Uniwersytetu Michigan wyliczyli, że wystarczy 20 minut kontaktu z przyrodą dziennie, by efektywnie obniżyć poziom kortyzolu - hormonu stresu, którego nadmiar skutkuje licznymi schorzeniami cywilizacyjnymi, m.in. nadciśnieniem tętniczym.
Polacy, nawet nie znający tych badań (a więc przytłaczająca większość), w pierwszym odruchu po wprowadzeniu ograniczeń i zakazów rzucili się na każdy skrawek zieleni w mieście i za miastem (działki ogrodniczo-rekreacyjne, letniskowe). Teraz - szukają nowych mieszkań, w pobliżu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, parków, a przede wszystkim w takich osiedlach, które mają swoją własną zieleń.

W zgodzie z naturą

Dawno też minęły już lata, gdy prawie każdą inwestycję mieszkaniową rozpoczynano od zrównania z ziemią całego terenu i wycięcia wszystkiego, co na nim rosło. Naturalnie, po postawieniu domów i wybetonowaniu ścieżek oraz podjazdów - deweloperzy urządzali trawniki, a czasami nawet rabatki. To, że można działać inaczej, ponad dekadę temu udowodniła warszawska firma ECO-Classic. To ECO w nazwie nie jest przypadkowe: współwłaścicielka firmy należała do pionierów urządzania (m.in. na starej Pradze społecznych ogródków).

Kiedy warszawiacy wystartowali z budową osiedla Wolne Miasto w Gdańsku, rozpoczęli od zinwentaryzowania zastanej na działce zieleni. Dzikiej lub zdziczałej: na tych terenach były kiedyś m.in. sady jabłoniowe. W trakcie budowy troskliwie chroniono drzewa owocowe. Dziś jabłonie mają się dobrze i owocują na trawnikach między blokami co roku. Kolejnym krokiem było nawiązanie stałej współpracy z ornitologami i przyrodnikami, by podpowiedzieli, jak ożywić osiedle i sprowadzić ptaki i owady. W efekcie na (ocalonych) drzewach pojawiły się budki dla ptaków.

Dzisiaj pod balkonami znaleźć można krzaki malin, a łąki kwietne zaczęto tam wysiewać na długo przed tym, jak stały się modne. Ostatnim etapem realizacji osiedla, który rozpocznie się niebawem, ma być m.in. urządzenie ogrodu społecznego dla wszystkich mieszkańców.

Podobną taktykę przyjął inwestor w przypadku budowy osiedli Nadmorski Dwór (I i II etapu). Tutaj część placu budowy stanowil nadmorski, sosnowy lasek. Do dzisiaj stanowi oni zieloną enklawę w centrum apartamentowego osiedla. Las rośnie również za płotem. Deweloper (Invest Komfort) nie poprzestał jednak na wykorzystaniu naturalnych walorów przyrodniczych terenu. Tereny między kameralnymi budynkami są wręcz nadzielone, dodatkowym elementem są pnącza, puszczone po scianach budynków między balkonami.

Można zacząć od zera

Przed dekadą zaprojektowane z rozmachem tereny zielone były wyznacznikiem osiedli apartamentowych, z najwyższej półki. Takie inwestycje są niejako przypisane do atrakcyjnie zlokalizowanych działek, np. w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Ba, ale w Trójmieście najatrakcyjniejsze są parcele w pasie nadmorskim, a ten nie zawsze jest zazieleniony.

Przykładem, że można stworzyć od podstaw, jak na pustyniach, naprawdę zieloną oazę, jest osiedle Botanica w Gdańsku Jelitkowie. Teren, na którym stanęły kameralne domy, przypominał do niedawna stepowiejące łąki. Aby rzeczywistość była adekwatna do nazwy (i ceny) - firma Invest Komfort posadziła 18 tysięcy roślin z ponad 80 gatunków (drzewa, krzewy kwiatów, pnącza, byliny, trawy ozdobne, paprocie, rośliny wodne).

Atmosferę jak z „Zaczarowanego ogrodu” tworzą ustawione w zielone tunele przy ścieżkach pergole i malownicze założenia wodne. Wyjątkowość, z jaką zrealizowany został projekt zieleni sprawia, że jest to jedna z najbardziej prestiżowych ofert na trójmiejskim rynku.

Deszczowe ogrody, kwietne łąki

Jak zatem projektować osiedla, aby nasz dobrostan pozostawał w zgodzie z potrzebami przyrody? Z myślą o oszczędności wody w czasach nawracających susz, miasta i deweloperzy coraz częściej uwzględniają w nowych inwestycjach nie tylko przestrzenie zielone, lecz również tzw. małą retencję, której głównym zadaniem jest gromadzenie wody opadowej, czyli popularnej „deszczówki” i rozpuszczonego śniegu czy gradu. Wspiera to ochronę zasobów wodnych, bez których otaczająca nas zieleń zamieniałaby się stopniowo w pustynię.

Przykładem realizacji w praktyce idei zrównoważonego rozwoju są nowe osiedla w gdyńskiej dzielnicy Chwarzno-Wiczlino. Elementami małej retencji są tu m.in. ogrody deszczowe, skrzynie chłonne, zielone dachy, zbiorniki na deszczówkę czy kwietne łąki zamiast trawników. Coraz bardziej doceniamy ich wielobarwność, sielski i bezpretensjonalny urok, a przede wszystkim zbawienny wpływ na ekologię i gospodarkę wodną.

Są łatwiejsze w utrzymaniu! Pełna aromatów łąka kwietna, rozwinięta kilka lat temu przy terenie rekreacyjnym Zielona Dolina na osiedlu Sokółka Zielenisz w Gdyni jest suszoodporna i praktycznie nie wymaga dodatkowego podlewania - jej roślinność wytwarza nawet 25-krotnie głębsze korzenie niż trawnik, co znacznie poprawia zdolność wchłaniania wody w porównaniu z murawą. Chroni jednocześnie ziemię przed nagrzewaniem w upalne dni. Nie wymaga przy tym częstego koszenia - w ciągu całego roku wystarczą jej dwie wizyty kosiarki, co ogranicza emisję spalin i hałas.

Nazwa gdyńskiego osiedla Wiczlino-Ogród odpowiada temu, co stworzył  deweloper

Zielone osiedla to dzisiaj towar najbardziej poszukiwany na ...

Zieleńce są schronieniem dla wielu gatunków zwierząt: małych ssaków, gadów, płazów, a także owadów - również tych, które pełnią kluczową rolę w ekosystemie. Pszczoły, bo o nich mowa, nie bez powodu uchodzą za jeden z najbardziej pożytecznych w przyrodzie gatunków. Potrzebują jednak odpowiednich warunków. Łąka na obszarze miejskim to dla nich życiodajna oaza.

- Tworząc projekt terenów zieleni, staramy się tak dobierać nasadzenia, aby kwitnące rośliny były miłe dla oczu mieszkańców, ale również pożyteczne dla pszczół - mówi Katarzyna Dziemidowicz, arch. kraj. inspektor nadzoru zieleni w Grupie Inwestycyjnej Hossa. - W osiedlu Wiczlino-Ogród wprowadziliśmy wiele miododajnych gatunków pożytku dla pszczół w ramach różnych grup roślin, m.in. drzewa, krzewy, byliny czy pnącza. To umożliwia pszczołom zbieranie pyłku od końca marca do września.

Smaki Pomorza - program wideo!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki