Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zenon Plech: Stworzono sztuczny podział [ROZMOWA]

Krzysztof Michalski
Zenon Plech
Zenon Plech Fot. Karolina Misztal/Polska Press
Zenon Plech, legenda polskiego żużla, krytycznie ocenia ustalony przez prezesów klubów I i II ligi podział na grupy w nowym sezonie.

Prezesi klubów I i II ligi doszli do porozumienia w sprawie połączenia tych dwóch lig. To dobre rozwiązanie?

Myślę, że prezesi powinni się głównie zastanowić nad cięciem kosztów i zrobić podział według klucza geograficznego, na północ i południe. Bo jak to teraz ma wyglądać z wyjazdami do Krosna czy do Daugavpils? To są bardzo duże koszty. Poza tym tak długie podróże wpływają na poziom jazdy zespołu w trakcie spotkania. Trzeba tworzyć przepisy dla klubów, a te, które zostały ustalone, nie są dla nich zbyt przyjazne. Moim zdaniem, nie jest to żadne ułatwienie. Każdy klub szuka oszczędności, a my tworzymy jakiś sztuczny podział. Polski żużel jest w tej chwili na zakręcie i trzeba zastanowić się, jak radzić sobie w tej ciężkiej sytuacji. Ekstraliga niech jedzie po swojemu.

Co Pan sądzi o dość nowatorskim systemie rozgrywek?

Trzeba jeszcze ustalić, kiedy się zaczyna sezon, kiedy kończy się pierwsza faza i jak to wszystko będzie wyglądało, żeby nie było tak, że sezon kończy się w sierpniu.

Według wstępnej propozycji, sezon ma zacząć się 27 marca.

Może to trochę za szybko... Trzeba to wszystko przemyśleć i poukładać. Na pewno nie powinno być tak jak w Ekstralidze, gdzie wprowadzono play-offy i dla piątej i szóstej drużyny sezon kończy się w sierpniu, a kibice są przyzwyczajeni, że rozgrywki trwają do końca października.

Czym, według Pana, spowodowana jest obecna sytuacja żużla?

W polskim żużlu jest dużo ludzi nieodpowiedzialnych. Tworzą przepisy, które nijak się mają do rzeczywistości i sytuacji klubów. Ja już kiedyś, jeszcze jak byłem trenerem, proponowałem, żeby prezesi klubów Ekstraligi dogadali się odnośnie odpłatności, żeby nie windować w nieskończoność kosztów. I po latach potwierdziło się, że nie można tyle płacić. Kluby się zadłużają i padają. Lepiej być „ustawionym” w ten sposób, że płaci się mniej, ale rzeczywiście się płaci, a nie że podpisuje się kontrakty, z których potem się nie wywiązuje.

Tadeusz Zdunek, prezes Wybrzeża, mówi że problemem są prezesi, którzy patrzą krótkoterminowo, chcą zrobić karierę.

Może ma rację, ale spójrzmy, jak jeszcze niedawno było w Wybrzeżu. Teraz sytuacja wydaje się stabilizować, jednak nie po raz pierwszy tak się dzieje. Pamiętamy, jak zaczynali w czasach prezesa Macieja Polnego za małe pieniądze od II ligi i doszli do Ekstraligi, a jak się to wszystko skończyło. W poprzednim sezonie zaczęli tak samo i daj Boże, żeby historia się nie powtórzyła.

Jaki będzie nadchodzący sezon dla Wybrzeża?

Na pewno będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Bardzo dobrze, że szybko udało się skompletować skład, zatrzymać ważnych zawodników. Trzeba pielęgnować to, co się ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki