Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zenon Plech: Gdański żużel może wypaść z wirażu, na którym jest [ROZMOWA]

Janusz Woźniak
Zenon Plech
Zenon Plech Archiwum
Zenon Plech to legenda polskiego i gdańskiego żużla. Z "Super Zenonem" rozmawiamy o skutkach cofnięcia licencji dla GKŻ Wybrzeże.

Gdańsk bez ligowego żużla w sezonie 2015. Spodziewał się Pan, że dożyje takich czasów?

Raczej nie. Gdański żużel przeżywał już różne zakręty. Obaj pamiętamy jak odradzał się od drugiej ligi, spadał z ekstraligi i awansował. Ale był. Obecna sytuacja wydaje się być najtrudniejsza. Możemy nie wziąć tego zakrętu i… wypaść z toru. Nie na rok, ale na dłużej. Jest takie niebezpieczeństwo.

Po decyzji PZMot o cofnięciu warunkowej licencji dla Wybrzeża i Włókniarza Częstochowa powiedział Pan, że to nie jest dobra decyzja związku.

I zdania nie zmieniłem. Dlaczego? Bo na tej decyzji tracą wszyscy. Kibice z Gdańska i Częstochowy - których tak naprawdę najbardziej jest mi żal - bo nie będą mieli gdzie pójść na ligowy mecz. Zawodnicy, którym oba kluby winne są pieniądze, bo wiele wskazuje na to, że ich nie odzyskają. Wreszcie ci żużlowcy, którzy już podpisali kontrakty na II-ligowe występy w Gdańsku i Częstochowie. Bo nie dość, że zabrano im możliwość zarobienia pieniędzy na torze, a to przecież ich zawód, to jeszcze zostali z przysłowiową ręka w nocniku, bo trudno im już będzie znaleźć w Polsce nowy klub. Żużel traci też na tej decyzji wizerunkowo, czego bym nie lekceważył.

Kibice zaczepiają Pana na ulicy, pytają: co dalej z gdańskim żużlem?

Oczywiście, że pytają. Wyrażają swój żal, czasami zdenerwowanie. Chcieliby, abym to ja odpowiedział im na pytanie kto jest winien tej sytuacji. Czy jest z niej jakieś wyjście. Tyle tylko, że ja nie wiem co im odpowiadać. A pocieszać nikogo na wyrost nie mam zamiaru.

Widzi Pan jeszcze jakieś światełko w tunelu. Może jednak uda się pokonać przeszkody i drużyna - która przecież realnie istnieje - wystartuje na początku kwietnia w II-ligowych rozgrywkach.

Nie wymyślę nic nowego. Kluczem do ewentualnego wznowienia procesu licencyjnego jest osiągnięcie porozumienia z zawodnikami, którym GKS Wybrzeże SA zalega z kontraktowymi wypłatami. Wiem, że takie próby znowu zostały podjęte. Pozostaje więc czekać na efekty tej misji. Chociaż ja za dużo bym sobie po niej nie obiecywał.

Roczna przerwa w ligowych startach to byłaby taka tragedia?

Boję się, że to mógłby być przyczynek do tego, że żużel w Gdańsku mógłby się już nie odrodzić.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki