Jak wyjaśniają urzędnicy z MEN, dzięki "ustawie przedszkolnej" od września każda dodatkowa godzina pobytu dziecka w przedszkolu ponad bezpłatny wymiar ustawowy, finansowany przez gminę (co najmniej 5 godzin) będzie kosztowała rodziców maksymalnie 1 złoty. Resort obiecał też, że aby samorządy podołały tym zmianom, otrzymają dodatkowe środki finansowe z budżetu państwa. Na nasze pytanie, na jakie wsparcie mogą liczyć pomorskie gminy, pracownicy biura prasowego MEN odpowiadają:
- Kwota dotacji dla województwa pomorskiego w roku 2013 wynosi ponad 30 mln 914 tys. zł. Wysokość dotacji na dany rok jest obliczana jako iloczyn kwoty rocznej na wychowanka i liczby dzieci korzystających z wychowania przedszkolnego na obszarze danej gminy.
Szczegółowe informacje dotyczące każdej z gmin można natomiast znaleźć na stronie internetowej resortu - www.men.gov.pl - w zakładce "finanse na edukację". Wynika z nich, że spośród całego województwa najmniej pieniędzy, kilkanaście tysięcy złotych, trafi np. do Krynicy Morskiej czy Osieka. Do rekordzistów należy zaś Gdańsk - ponad 5 mln 800 tys. zł, Gdynia - ponad 3 mln zł i Słupsk - ok. 1 mln 300 tys. zł. Ponad pół miliona dotacji otrzyma także miasto Chojnice, Pruszcz Gdański, Kartuzy, Żukowo, Kwidzyn, Lębork, Malbork, Starogard Gdański, Tczew, Rumia czy Wejherowo .
Mimo takiego wsparcia z resortu wielu samorządowców uskarża się, że "ustawa przedszkolna" stawia ich pod ścianą - każe szukać we własnych budżetach dodatkowych środków na przedszkola.
- U nas koszta godziny przedszkolnej sięgają blisko 5 zł. Jeżeli rodzic ma płacić jedynie złotówkę za dodatkową godzinę, a ministerstwo, jak wyliczyliśmy, dopłaci ok. 1,48 zł, to 50 procent kwoty musimy znaleźć sami - skarży się Regina Białousów, dyrektor wydziału edukacji gdańskiego magistratu. - W tym roku na szczęście przygotowaliśmy pewną rezerwę i znajdziemy te środki, problem pojawi się jednak za rok. Będzie trzeba szukać oszczędności, gdzie się da. Zamierzamy m.in. powołać centrum usług wspólnych, dzięki któremu będziemy ogłaszać wspólne przetargi np. dla większej liczby szkół, co zminimalizuje koszty. Na pewno nauczyciele nie dostaną też podwyżek. Skąd wziąć resztę pieniędzy, na razie nie wiem. Na edukacji już wiele oszczędzić się nie da - zaznacza pani dyrektor.
Załamani pomysłem resortu są również samorządowcy z Gdyni. - Dotacje, jakie otrzymamy z budżetu państwa, nie pokrywają kosztów związanych z wprowadzeniem ustawy - żali się wiceprezydent Gdyni, Ewa Łowkiel. - Co więcej, spodziewam się, że tańsze przedszkola sprawią, że rodzice będą w nich zostawiać swoje dzieci dłużej niż dotychczas. A im dłuższy pobyt dziecka, tym większe wydatki dla samorządu.
Skąd wziąć pieniądze na przedszkole, zastanawiają się też pracownicy sopockiego magistratu. Kurort otrzyma prawie 407 tys. zł. - To za mało. Przez reformę miasto jeszcze w tym roku musi dopłacić ok. 70 - 80 tys. zł - mówi naczelnik wydziału oświaty, Piotr Płocki. - Myślę, że dopiero w okolicach listopada i grudnia wyjaśni się, skąd będzie można przesunąć środki na ten cel. Niestety pomysł ministerstwa, okazał się fatalny dla budżetów gmin.
Ale to, co spędza sen z powiek samorządowców, już cieszy rodziców. Pomorzanie na "ustawie przedszkolnej" mogą zaoszczędzić nawet kilkaset złotych.
- Bałam się, że ta reforma wejdzie w życie dopiero w przyszłym roku - mówi pani Joanna z Pruszcza Gdańskiego, mama trzylatki. - Cieszę się, że dotyczy już września tego roku. To duża ulga dla naszego budżetu! - podkreśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
