- Chcemy, aby rowery były w pełni wykorzystywane. Niestety, ale zdarzały się przypadki, że rower był kilkukrotnie zarezerwowany bez wypożyczenia - w tym momencie ktoś inny mógłby z niego korzystać. Chodzi o to, żeby zwiększyć liczbę rowerów dla użytkowników. Rezerwacja jest bardzo wygodną opcją, ale dla rezerwującego, a nie osoby, która aktualnie znajduje się przy rowerze i nie może go wypożyczyć - wyjaśnia przyczyny decyzji Marek Pogorzelski, rzecznik prasowy Nextbike Polska.
Użytkownicy Mevo mimo tych tłumaczeń nie kryją rozczarowania.
To już przecież w ogóle nie będzie sensu korzystać z tego systemu do celów zgodnych z jego założeniami tj. transportowo przez mieszkańców. Jak wychodzę z domu (lub z pracy) to muszę wiedzieć czy mam szansę skorzystać z Mevo, czy mam szukać innego środka transportu. Jak nie będzie rezerwacji to będzie to system wyłączenie dla ciekawskich turystów i ew. przygodnych przejażdżek mieszkańców...
- napisał pod postem na Facebooku jeden z mieszkańców Trójmiasta.
Korzystający z Mevo twierdzą, że rezerwacja jest jedynym sposobem na używanie systemu.
- "Już teraz, jak rower jakimś cudem pojawi się w okolicy, to po chwili jest zarezerwowany. Stąd po wyłączeniu możliwości rezerwacji, gdy kilka osób będzie biegło po rower, który akurat się pojawił, to sytuacja będzie się przeradzała w regularne bójki o pierwszeństwo do owego roweru"
- "Udaje mi się korzystać z Mevo tylko i wyłącznie dzięki rezerwacji. Jeśli ktoś ma najbliższa stacje dalej niż 5 minut od domu to nie ma szans skorzystać z roweru, trzeba będzie zrezygnować z abonamentu",
- "Bez rezerwacji nie da się znaleźć roweru, a czas dojścia do najbliższej stacji to bardzo często więcej niż 5 minut. Będę naprawdę intensywnie myślał o reklamacji, bo nie za to płacę".
Internauci zapowiadają również ubieganie się o zwrot pieniędzy za abonament. Twierdzą, że nie na takich zasadach go wykupowali. Jak podaje Nextbike oficjalnie o rezygnację z abonamentów dotychczas wystąpiło kilkadziesiąt osób.
Odpowiedź na wiele pytań dotyczących Mevo znajdzie się w rozmowie z prezesem Nextbike Pawłem Orłowskim, którą będziecie Państwo mogli przeczytać od soboty. Będzie to podsumowanie naszego trwającego od początku tego tygodnia cyklu rozmów o Mevo. Szef Nextbike ma się w niej odnieść do całej masy zarzutów kierowanych w tych wywiadach pod adresem operatora.
Przeczytaj także:
Mevo na tle innych systemów w Polsce. Jakub Dybalski: "To projekt odważny i ambitny, ale także bardzo ryzykowny" [rozmowa]
Tymczasem polski użytkownik rowery i stacje raczej szanuje i nie pilnuje z zegarkiem w ręku, by rower zwrócić w dziewiętnastej minucie wypożyczenia. Za to wymaga. Narzekania na niedopompowane opony, czy problemy z płatnościami to codzienność, ale pracownicy Nextbike’a stają na głowie, by sobie z tym szybko radzić, bo wiedzą, że system musi działać. Dlatego wieści z Trójmiasta przez ostatnie dwa miesiące były szokujące. Nie ma rowerów? Nie można założyć konta? Nextbike na takie problemy po prostu sobie do tej pory nie pozwalał.
Oto dotychczasowe rozmowy cyklu:
* Roger Jackowski: Jeśli Mevo ma przetrwać trzeba zmienić umowę z operatorem [ROZMOWA]
Pierwszy etap systemu roweru metropolitalnego Mevo wystartował 26 marca 2019 r.:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?