Aktualizacja, wtorek, 7.02
Zmiany w składzie Zarządu Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Decyzją Rady Nadzorczej Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej sp. z o.o. z funkcji wiceprezesa odwołany został Andrzej Marszk. Ogłoszony został już konkurs na jego następcę.
Aktualizacja, poniedziałek, 6.02
Napięcie między kierownictwem Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej a stoczniową Solidarnością narasta od dłuższego czasu. Już w ubiegłym roku działacze Solidarności Stoczni Gdańsk interweniowali u premier Beaty Szydło, rozmawiali z Jarosławem Kaczyńskim. Do wiceminister rozwoju Jadwigi Emilewicz wystosowali pismo ze skargą na zarząd strefy i jej spółki PSSE Media Operator odpowiadającej za zaopatrzenie w media - energię i gaz - na terenach przejętych od stoczni w zamian za jej oddłużenie.
W zarządzie PSSE zasiadają: prezes Aleksandra Jankowska oraz wiceprezes Andrzej Marszk. Spółce zależnej PSSE Media Operator szefuje Piotr Dziadul.
- Nie ukrywamy, że oczekujemy, iż te osoby przestaną pełnić swoje funkcje. Ich działania zagrażają przyszłości stoczni i odbudowie przemysłu stoczniowego - powiedział „Dziennikowi Bałtyckiemu” Karol Guzikiewicz, wiceszef stoczniowej Solidarności. - Nie możemy pozwolić, aby stocznia była szantażowana przez osoby w spółce podległej strefie. A zarząd strefy na to pozwala.
Najbardziej za skórę Solidarności stoczniowej zaszedł Piotr Dziadul, znany na Pomorzu działacz narodowy. Jednym z argumentów, dlaczego powinien zostać odwołany, jest fakt, iż nie wywodzi się z PiS.
Ale najważniejsze jest to, iż kilka tygodni temu spółka, którą kieruje, wstrzymała - jak twierdzą stoczniowi związkowcy - dostawy gazu przemysłowego. Stocznia stanęła na dwie godziny i poniosła tym samym straty finansowe. Karol Guzikiewicz zaznacza, że stocznia po podwyżce musi płacić więcej za energię niż sąsiednie firmy płacą dystrybutorom i jest szantażowana groźbą kolejnych odcięć dostaw. Inny argument to niekontrolowane zatrudnianie nowych osób w PSSE Media Operator.
- Poprzednia prezes strefy ekonomicznej Teresa Kamińska podjęła działania, aby wspomóc stocznię w wyjściu na prostą, a obecny zarząd szkodzi stoczni - dodał Guzikiewicz.
Przeczytaj rozmowę z Teresą Kamińską na temat odwołania ze stanowiska prezesa PSSE
Zdecydowanie twierdzeniom związkowców zaprzecza prezes PSSE Media Operator.
- W chwili, kiedy trafiłem do spółki i objąłem stanowisko prezesa, zatrudnienie wynosiło 40 osób - mówi nam Piotr Dziadul, prezes PSSE Media Operator. - Obecnie zatrudnionych w niej jest 42 pracowników. A więc nie zwiększyłem ponad trzykrotnie załogi, zatrudniłem tylko księgową i asystentkę biura zarządu. Co do cen za energię. Chciałbym przypomnieć, że od trzech lat obowiązuje niezmieniona taryfa, a od roku w wyniku negocjacji dla stoczni została obniżona, a nie wzrosła.
Jak zaznacza, nie zamknął dostaw gazu dla stoczni.
- Przerwa miała miejsce, ale powstała w wyniku decyzji dostawcy zewnętrznego, a powód był prozaiczny - stocznia po prostu nie zapłaciła na czas i gazu w zbiornikach zabrakło - mówi Dziadul.
Jak dowiedzieliśmy się od Piotra Dziadula, zarząd odniesie się do twierdzeń stoczniowej Solidarności we wtorek w oświadczeniu.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz we wtorkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 7.02.2017 r.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?