Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapomnijcie o VAT-cie

Dariusz Szreter
Wtorek, 12 października 2010

Jeszcze dwa tygodnie temu słychać było apele do dziennikarzy o niezajmowanie się sprawą krzyża, ani Jarosławem Kaczyńskim i jego rozprawieniem się, ze swoim byłym sztabem wyborczym, ale rozliczanie rządu, z zadłużenia, sytuacji w służbie zdrowia, umowy gazowej, podwyżki VAT, kryzysu ZUS etc. Dziś jakoś nikt już o tym nie wspomina. Nawet politycy PiS. A może przede wszystkim oni. Dziś już nie chcą mówić o niczym innym tylko katastrofie smoleńskiej, jej przyczynach, okolicznościach konsekwencjach. Prześcigają swojego prezesa w obrzucaniu obelgami rządu i prezydenta: zdrajcy, krew na rękach, popaprańcy, dziadowskie państwo, zagrożenie demokracji, tendencje autorytarne oraz gromkie i chóralne: "ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie".

Nic dziwnego, skoro Jarosław Kaczyński uznał, że błędem jego kampanii było nie dość głośne i częste mówienie o katastrofie, teraz trzeba to sobie powetować w dwójnasób. Niektórzy widzą w tym szaleństwo, ale kto wie czy w tym szaleństwie nie ma metody. Może rzeczywiście jedyną szansą PiS na powrót do władzy jest maksymalne rozhuśtanie nastrojów. Tak było w 2005 r. kiedy wyborcy po aferze Rywina, uwierzyli, że całe państwo przeżarte jest korupcją i nie ma innego ratunku niż budowa IV Rzeczypospolitej. Dwa lata rządów koalicji PiS-Samoobrona-LPR nie pozwoliły jakoś na potwierdzenie tej tezy. CBA okazało się najskuteczniejsze w wykrywaniu tych afer, które najpierw samo pracowicie sprowokowało. Przy czym jedna z nich zakończyła się upadkiem koalicji, potem rządu, a w efekcie utratą władzy przez Jarosława Kaczyńskiego.

Nie przyniosła satysfakcjonującego rezultatu "siła spokoju" w ostatniej kampanii prezydenckiej. I choć wielu komentatorom wydawało się, że Kaczyński, przy tak ogromnym negatywny elektoracie "wycisnął" maksymalny wynik, on sam uznał, że strategia była chybiona. I może ma rację? Kaczyński z apelami do przyjaciół Moskali i hasłem "zapomnijmy o IV RP i współpracujmy ze wszystkimi dla dobra kraju" jest tylko nędzną podróbką Tuska i Komorowskiego. Kaczyński, który ostrzega przed zagrożeniem suwerenności Polski, jej zwasalizowaniem gospodarczym i spustoszeniem cywilizacyjnym, jakie przyniesie walka z krzyżem, to jest kandydat na męża opatrznościowego, który może poprowadzić rząd dusz.

Katastrofa smoleńska ujawniła u zaskakująco wielu Polaków postawy irracjonalne oraz głębokie "ukąszenie" romantyczne, konserwujące XIX-wieczne rozumienie państwa i narodu, przesadnie akcentujące i mitologizujące cierpienia Polski i Polaków, każące doszukiwać się w nich drugiego dna - bądź to w wymiarze metafizycznym, bądź spiskowym. W większości społeczeństw podatność na ten typ myślenia wykazuje między pięć a 10 procent obywateli. U nas z pewnością jest ich kilkadziesiąt - może 40, a może nawet ponad połowa. Kto wie czy ich głosy nie pozwoliłyby na uzyskanie większości dającej władzę. Muszą tylko poczuć się odpowiednio zmobilizowani. Także w dosłownym znaczeniu, bo dziś głośnie domaganie się odsunięcia od władzy "kanclersko-carskich namiestników" (a w wersji skrajnej - zbrodniarzy) w osobach "Rudego" i "Gajowego", to czyn patriotyczny, na miarę udziału w Insurekcji Kościuszkowskiej czy Powstaniu Warszawskim. Pytanie tylko czy ten stan wzmożenia da się utrzymać przez rok do wyborów parlamentarnych.

Wiele wskazuje zatem na to, że wszystko, co wiąże się z katastrofą smoleńską to problem dużo ważniejszy niż VAT i zadłużenie budżetu państwa. Pokazuje bowiem istnienie w polskim społeczeństwie dwóch, silnie zakorzenionych, a zarazem zupełnie nieprzystających do siebie postaw. Ich nosicielom trudno będzie się do siebie zbliżyć, co kiepsko rokuje dla kraju. Bo jak tu dyskutować o budżecie i VAT-cie, z kimś kogo ma się za zdrajcę i komu odmawia się podania ręki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki