MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamek w Malborku. Wjechać do warowni tak jak rycerze

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Turyści przyjeżdżają do malborskiego zamku, by zachwycić się średniowieczem, posłuchać o czasach krzyżackich... Tymczasem historia dzieje się także na ich oczach. Kończą się prace budowlane, podczas których już wyłoniło się dawne wejście do zamku, wzniesione przez Krzyżaków i niszczone w różnych okresach walk o warownię.

Historyczne przekazy głoszą, że dla podróżnych zmierzających w średniowieczu do Malborka "kierunkowskazem" była 8,5-metrowa figura Madonny, której mozaika pobłyskiwała w słońcu z niszy Zamku Wysokiego, jako pierwszego wzniesionego przez Krzyżaków w XIII wieku nad brzegiem Nogatu.

W okresie, gdy istniał już cały potężny kompleks zamkowy, wznoszony przecież etapami, przybysze "prowadzeni" przez Matkę Boską wjeżdżali wówczas do warowni przez mostek i Bramę Nową, kolejnym mostkiem przez Bramę Snycerską i... znajdowali się wówczas w okolicy dzisiejszych kas Muzeum Zamkowego w Malborku. Już w następnym sezonie turystycznym tę samą drogę przemierzać będą turyści - ze świadomością, że tędy w dawnych wiekach wjeżdżali do zamku rycerze zakonni, poselstwa, mnisi... Obecnie goście miasta i mieszkańcy mogą natomiast przyglądać się pracom budowlanym, które trwają od ponad dwóch lat na wałach von Plauena przy Muzeum Zamkowym i powoli się kończą.

- W tej chwili ponad 80 procent robót, moim zdaniem, jest wykonanych, a to, co zostało, to już są naprawdę prace wykończeniowe. A jeśli chodzi o budynek główny, to on jest praktycznie gotowy, pozostanie kwestia umeblowania - mówi Bernard Jesionowski, starszy kustosz w dziale konserwacji zamku, jedna z osób czuwających nad inwestycją z ramienia muzeum.

Nowe kasy, czyli... oszklona skarpa

Budynek główny to nowy obszerny obiekt z kasami, ale nie tylko. Tutaj będzie się znajdowała także kawiarnia, toalety, poczekalnia, w której zamkowi przewodnicy będą odbierać gości, a potem prowadzić nowym traktem przez dwa mostki do bramy głównej muzeum (przy niej obecnie rozpoczyna się zwiedzanie zamku).

- Ten budynek będzie takim nowoczesnym zamkowym foyer - mówi Mariusz Mierzwiński, dyrektor Muzeum Zamkowego. - Początkowo wyglądał dość topornie, ale teraz już widać, że będzie maksymalnie ukryty, z dwóch stron obłożony skarpami, od góry też przykryty ziemią.

Na wcześniejszych etapach budowy nowy budynek kasowy wzbudzał kontrowersje, nie podobał się części mieszkańców ze względu na jego nowoczesny wygląd burzący - wtedy - krajobraz zamku. Jednak od początku intencją było maksymalne "schowanie" go i dziś, rzeczywiście, jest... "skarpą" oszkloną od frontu. W przyszłym sezonie turystycznym goście zamku nie podjadą już pod główną bramę muzeum; autokary zatrzymają się przy ul. Piastowskiej na pętli autobusowej, która właśnie powstaje przy nowych kasach.

Odbudowa zespołu Bramy Nowej na wałach von Plauena oznacza także zmiany dla zamkowych przewodników, którzy opowiadają zwiedzającym o dziejach malborskiej budowli. Przeniosą się z obecnej Bramy Snycerskiej albo do baszty przy Bramie Nowej, albo do Bastei Rycerskiej przy nowym trakcie w stronę zamku.

- Basteja pierwotnie miała służyć jako zaplecze dla widowni miejskiej i imprez, które tam się odbywają, ale skoro reżyserka rozmieszcza się między trybunami, to tego miejsca szkoda na garderobę. W bastei są większe pomieszczenia niż w Bramie Nowej, ale cały czas rozmawiamy z przewodnikami na temat ich siedziby. Na pewno muszą być gdzieś w pobliżu nowego budynku kasowego, stąd pomysł przeprowadzki - tłumaczy Mariusz Mierzwiński.

Znaleźli koncerz, który wypadł rycerzowi?

Kończąca się inwestycja dostarczyła przewodnikom jeszcze jednego tematu, o którym będą mogli opowiadać zwiedzającym. Podczas prac archeologicznych, poprzedzających prace budowlane na wałach von Plauena, znaleziony został koncerz - broń biała służąca do kłucia, używana przez jazdę do walki z piechotą.

Jak mówił nam Zbigniew Sawicki, archeolog z Muzeum Zamkowego, znalezisko jest niezwykłe, bo to jeden z czterech koncerzy odkrytych w Polsce. Podczas badań specjalistycznych określono czas, z którego pochodzi, na ok. 1457 r. Został najprawdopodobniej zgubiony na przeprawie mostowej przy Bramie Nowej, a mógł wpaść do fosy z wodą podczas walk wojny trzynastoletniej (1454-66) i prawdopodobnie należał do rycerza zakonu krzyżackiego.

Gdy go odkryto w ziemi, razem ze skorodowanymi warstwami ważył ok. 2,5 kg. Po konserwacji w Pracowni Konserwacji Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku został "odchudzony" o 1,5 kg. Podczas prac w tej pracowni ujawniono na nim inkrustację - dwa złote krzyże.

Odbudowa historycznego wejścia do malborskiego zamku sama w sobie jest też historycznym wydarzeniem. Zespół Bramy Nowej był już rekonstruowany w pierwszych dekadach XX wieku, ale dzieło zniszczenia dokonało się podczas walk o miasto zimą 1945 r. Teraz znów coś powstaje z gruzów niebagatelnym nakładem środków. Prace kosztują ponad 14 mln zł, z czego ok. 8,5 mln zł stanowi dofinansowanie unijne.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki