Za trzy tygodnie wejdzie w życie tzw. pakiet onkologiczny, jednak konkretów wciąż brakuje [ROZMOWA]

Czy pakiet onkologiczny, o którym się tyle mówi, to już konkrety, czy jeszcze wciąż teoria, z której niewiele wynika?
Do jego wejścia w życie zostały tak naprawdę tylko trzy tygodnie, jednak jak na razie brakuje konkretów. Owszem, istnieje projekt rozporządzenia prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, znamy założenia pakietu, mamy za sobą szkolenie, ale martwią nas zmiany wprowadzane przysłowiowo na pięć min. przed dwunastą. Brakuje pilotażu programu, nie ma żadnych konkretnych wytycznych. Tymczasem 2 stycznia przyjdą do nas pacjenci z konkretnymi oczekiwaniami, a my niestety dalej nie będziemy wiedzieli do kogo ich kierować, gdzie dzwonić itp., co może oczywiście rodzić pewien bałagan.

Czy pakiet onkologiczny sprosta oczekiwaniom i potrzebom pacjentów?
Przede wszystkim pacjenci mają być m.in. szybciej diagnozowani, dzięki czemu szybciej zostanie wdrożone leczenie. Pacjenci, u których będziemy podejrzewać chorobę nowotworową, będą mieli założoną zieloną kartę, co zagwarantuje im szybszą wizytę w poradni specjalistycznej i wykonanie koniecznych badań dodatkowych. I to jest jak najbardziej potrzebne, bo wszyscy mamy świadomość, że zbyt późna diagnoza to często przegrana walka z chorobą. Tylko z drugiej strony istnieje obawa, czy dla innych pacjentów, którzy także cierpią, choć na innego rodzaju schorzenia, ta kolejka się nie wydłuży. Czy na ich leczenie nie będzie brakowało pieniędzy? Na wizytę w poradni endokrynologicznej, ortopedycznej czy reumatologicznej trzeba czekać kilka, a nawet kilkanaście miesięcy. Z założenia, wraz z pakietem onkologicznym, ma się wiązać większa pula pieniędzy, ale czy tak będzie w rzeczywistości, tego nikt na razie nie wie.

Jak dotychczas lekarze rodzinni radzili sobie z chorobami onkologicznymi pacjentów i długimi kolejkami do specjalistów?
Trzeba przyznać, że systemowego rozwiązania brakowało, choć my próbowaliśmy radzić sobie na różne sposoby, żeby tę diagnostykę przyspieszyć. Niestety, czasami pacjenci musieli czekać kilka miesięcy w kolejce do specjalisty i kolejne kilka miesięcy na wykonanie zaleconych badań. Dlatego zmiany są konieczne.