MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za pracę nie zawsze jest płaca. Szukujący raport PIP

Jacek Wierciński
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne T.Bołt/archiwum DB
Co najmniej 6 milionów złotych nie wypłacili pracodawcy tysiącom Pomorzan. Czy wyższe mandaty dla pracodawców mogą rozwiązać problem?

- To właśnie wynagrodzeń dotyczą najczęściej skargi, jakie do nas napływają. Dlatego od lat ten aspekt kontroli, obok bezpieczeństwa i higieny pracy, jest traktowany priorytetowo - zaznacza Jolanta Zedlewska, rzeczniczka prasowa Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku.

Niemal pięć tysięcy przedsiębiorców na Pomorzu skontrolowali inspektorzy pracy w minionym roku, ujawniając, że aż 3,4 tysiące pracowników nie otrzymywało na czas pensji lub innych świadczeń.

"(... ) Dużym przedsiębiorcom czasami »opłaca się« nie wypłacić w terminie świadczeń należnych pracownikom i wydać przeznaczone na to środki finansowe na inne zobowiązania, których nieopłacenie w terminie spowoduje naliczenie wyższych odsetek niż grzywna nałożona w postępowaniu mandatowym przez inspektora pracy" - czytamy w sprawozdaniu Okręgowego Inspektoratu Pracy z kontroli w 2014 roku.

Przedstawiciele OIP zaznaczają, że właśnie wynagrodzenia traktują priorytetowo. Mandaty, jakie mogą nałożyć, wynoszą od tysiąca do dwóch tysięcy złotych, a w przypadku "recydywy" - 5 tys. zł. W wyjątkowo rażących sytuacjach sprawa może trafić do sądu, który naliczyć może karę do 30 tysięcy złotych, lub do prokuratury. W minionym roku do sądu skierowane zostały łącznie sprawy 228 przedsiębiorców, do prokuratur - 64 przypadki. Jednak tylko ułamek doniesień dotyczył niewypłacania pieniędzy na czas.
- Istnieje przyzwolenie pracowników na nieterminową wypłatę należności wynikającą ze stosunku pracy jak również tolerowanie wypłat na raty. Wynika to przede wszystkim z trudnej sytuacji na rynku pracy i obawą przed utratą pracy - tłumaczą kontrolerzy.

Pracownicy inspekcji przekonują, że nieprawidłowości nie traktują z przymrużeniem oka, choć w raporcie PIP czytamy na przykład, że pracodawcy często nie wypłacają wynagrodzeń za pracę w nadgodzinach ze względu na "nieznajomość lub nieprawidłową interpretację przepisów o czasie pracy" i że - zwłaszcza mali przedsiębiorcy - borykają się z problemami natury finansowej, co przekłada się również na nieterminową wypłatę świadczeń. - Ta ocena nie przekłada się na żadne zwolnienie inspektorów z czynności wszczynania postępowania karno-wykroczeniowego. Odstąpienie od takich czynności ma miejsce tylko w wyjątkowych okolicznościach - podkreśla Piotr Prokopowicz, gdański inspektor PIP.

Statystyki dotyczące wyników kontroli, czyli 476 uchybień dotyczących świadczeń (wypłaty, nadgodziny, wynagrodzenie za urlop, itp.) opiewających na 6,23 miliona złotych i dotyczących 3415 osób, to jednak tylko wycinek problemu. Ostrożne szacunki na podstawie danych GUS mówią o około 68 tysiącach osób na Pomorzu zatrudnionych na podstawie umów-zleceń czy o dzieło. Do GUS nie wpływają jednak dane dotyczące podmiotów gospodarczych zatrudniających do dziewięciu osób. A w przypadku tzw. umów śmieciowych skala nadużyć jest największa.
- Nie mamy uprawnień do kontroli realizacji wynagrodzeń w przypadku umów cywilno-prawnych - przyznaje Jolanta Zedlewska, rzeczniczka prasowa OIP.

Czy szara strefa pracy kwitnie na Pomorzu? - WIĘCEJ na ten temat czytaj w środowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo w jego wersji internetowej.

TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki