- W drugiej połowie stycznia na Letnicy rozpocznie się wstępny montaż konstrukcji stalowych, które przyjadą ze Słowacji - powiedział Ryszard Trykosko, prezes spółki BIEG 2012. - Konsorcjum Hydrobudowa-Alpine potrzebować będzie kilkudziesięciu spawaczy. Dobrze byłoby, aby ta szansa trafiła się naszym stoczniowcom, a nie sprowadzanym pracownikom z innych regionów.
Wstępny montaż potrwa do czerwca-lipca. Oferta zatrudnienia zatem na pół roku, ale na pełną umowę o pracę. Propozycję zanotowali przedstawiciele DGA.
Stoczniowcy powinni się liczyć z tym, że ze stałą pracą na czas nieokreślony jest krucho. Oferty pracy dla nich będą głównie zatrudnieniem na zlecone roboty. Zbieraniem takich ofert - także z zagranicy - dla brygad złożonych z byłych stoczniowców miałaby zająć się Branżowa Agencja Pracy. Taką koncepcję zaprezentowali przedstawiciele Agencji Rozwoju Przemysłu.
- To idea takiego konstruowania portfela ofert i pracowników aby stworzyć perspektywę ciągłości zleceń - powiedział Zbigniew Mularzuk, dyrektor Departamentu Organizacji i Zarządzania ARP.
Zamysłem jest stworzenie portalu branżowego, który gromadziłby wszelkie oferty pracy na zlecenie i konfigurował je z pracownikami o konkretnych zawodach lub firmami przez nich założonymi. ARP zapewniłaby kontakt, opiekę prawną, biurową, działania marketingowe. Konieczne jest jednak wyszukanie najaktywniejszych stoczniowców, którzy zdecydowaliby się na prowadzenie firmy lub liderowanie brygadom. W prezentacji nazwano ich "aniołami brygad".
- Powołanie takiej agencji z nowoczesną formą wymiany informacji na temat ofert pracy i wsparcia dla stoczniowców jest wskazane - powiedziała Grażyna Zielińska , dyrektor Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.
Były jednak i diametralnie odmienne opinie.
- To co zostało przedstawione to łagodnie mówiąc nieporozumienie, nic z tego nie wynikało- powiedział Jan Zarębski, przewodniczący Gdańskiego Związku Pracodawców . - Nie daj Boże abyście (ARP -red.) dalej angażowali się w pomoc dla stoczniowców. Tworzone są kolejne byty, które pochłaniają masę pieniędzy. DGA widać, że się stara i wykonuje dobrą robotę, ale efekty są - niestety - mizerne.
Według Zarębskiego powodem jest fakt, iż program rządu dla stoczniowców już z założenia był błędny, ponieważ od razu otrzymali odprawy i półroczne świadczenia co zniechęciło ich do aktywnego poszukiwania pracy.
- Przez ten czas niczego się nie nauczyli oprócz wyciągania rąk po pieniądze. To jest dramat, który stworzyło państwo polskie - powiedział. - Świadczenia powinny być bonusem wypłacanym w przypadku znalezienia oferty zatrudnienia, działałyby wówczas motywująco.
Część pracodawców zgłaszała także zastrzeżenia co do aktywności firmy DGA w kontaktach z nimi. Ze spotkania jednak wynika, że sami nie bardzo aktywnie zabiegali o takie kontakty.
- Państwo dosyć późno zaczęli te spotkania z nami - powiedziała Katarzyna Dobrzyniecka, dyrektor Loży Gdańskiej BCC. - Pierwsze z tego co pamiętam zorganizowało właśnie BCC w październiku.
- Z Pani mężem spotkałem się już kilka razy, pierwszy raz w maju, przedstawicieli innych organizacji pracodawców znam już na pamięć - zripostował Andrzej Głowacki, prezes DGA. - Zgłaszaliśmy swoje oferty, wysyłaliśmy maile z aktualnymi informacjami na temat programu.
Na koniec listopada w ramach programu zwolnień monitorowanych pracę znaleziono dla 465 byłych stoczniowców, około 600 znalazło ją sobie na własną rękę. Ponad 300 zarejestrowało się w urzędach pracy. Listopad był ostatnim miesiącem wypłaty półrocznych świadczeń. Do końca roku praktycznie wszyscy stoczniowcy odbędą szkolenia podnoszące kwalifikacje lub w nowych zawodach. DGA pracy dla nich szukać będzie do końca czerwca 2010 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?