Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyzywanki posła Borowczaka i Jaworskiego. Finał w sądzie

Ewelina Oleksy
G.Mehring/T.Bołt
Pomorscy posłowie walczą na słowa. Na swoim blogu Jerzy Borowczak z PO nie zostawia suchej nitki na Andrzeju Jaworskim z PiS. "Bajtel z Włocławka", "ślepy i głuchy" - to tylko niektóre z określeń, jakimi Borowczak opisuje Jaworskiego. O co poszło?

O niedawną wypowiedź posła PiS, który stwierdził, że zawsze się wstydzi, gdy słyszy, że samolot ląduje na lotnisku im. Lecha Wałęsy, i dodał, że chce wykreślenia z nazwy portu nazwiska byłego prezydenta. Borowczaka, który prywatnie jest przyjacielem Lecha Wałęsy i ojcem chrzestnym jednego z jego synów, ta wypowiedź wyraźnie oburzyła. A Jaworski zapowiada, że za wpis na blogu składa pozew do sądu.

"Znam dwie drogi do kariery i zapisania się na kartach historii. Pierwsza wiedzie przez ciężką pracę na rzecz obywateli. Druga droga to robienie rzeczy złych i niegodnych, dla poklasku lidera partii i ku uciesze żądnej krwi gawiedzi. Właśnie taką drogę obrał Bajtel z Włocławka, czyli poseł Andrzej Jaworski. Uczepiony do »sukienki« arcybiskupa Głódzia i asekurowany przez swojego prezesa galopuje na oślep, rozdając razy. Ostatnio oświadczył, że wstydzi się lądować na lotnisku imienia Lecha Wałęsy… Panie pośle, proponuję, aby dla pańskiego samopoczucia zatkał pan sobie uszy i zasłonił oczy, bo i tak jest pan ślepy i głuchy. Lech Wałęsa to nasze dobro narodowe" - zaczyna swój wpis na blogu Jerzy Borowczak.

Czytaj także: Andrzej Jaworski nowym bulterierem PiS?

Dalej jest już tylko ostrzej. Borowczak stwierdza, że to dzięki Lechowi Wałęsie poseł Jaworski ma teraz możliwość zasiadania w parlamencie "jako tłusty kot". Następnie krytykuje jego dokonania w Stoczni Gdańskiej. "W Stoczni Gdańskiej zostały po panu pamiątki. Pierwsza to długi z kontraktu dla niemieckiego armatora. Sam pan wie, jak wielkie. A statek, który pan zakontraktował, stoi do dziś, blokując pochylnię. I takie są pańskie sukcesy" - pisze Borowczak. Na koniec proponuje Jaworskiemu więcej pokory, by uniknąć śmieszności.

- Nie będę wchodził w polemikę z czapkowym Wałęsy - mówi proszony przez nas o komentarz poseł PiS. Zapowiada też, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. - Wszystkie informacje, zawarte w tym wpisie dotyczące Stoczni Gdańskiej są nieprawdziwe i przygotowuję w tej chwili pozew do sądu przeciwko panu Borowczakowi o posługiwanie się nieprawdziwymi danymi w sposób publiczny - zapowiada Jaworski.

Czytaj także: Poseł Andrzej Jaworski nie chce, by gdańskie lotnisko nosiło imię Lecha Wałęsy

Na Borowczaku te zapowiedzi wrażenia nie robią. - Do strachliwych nie należę, więc sądu się nie boję. Jak pan Jaworski chce, to niech do niego idzie. Podtrzymuję to, co napisałem na blogu, bo opisałem fakty - podkreśla poseł PO. - Myślę, że koledzy ze stoczni dostarczą dodatkowych argumentów, dotyczących działalności pana Jaworskiego na jej terenie.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki