Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysłużone okręty Marynarki Wojennej zostaną na wodzie. MON da pieniądze tylko na część jednostek

Ksenia Pisera
Modernizacja polskiej floty wojennej, zamiast na zakupie nowoczesnych jednostek, polega w dużej mierze na wydłużaniu "gotowości bojowej" sprzętu  wyprodukowanego niekiedy jeszcze w latach 70.
Modernizacja polskiej floty wojennej, zamiast na zakupie nowoczesnych jednostek, polega w dużej mierze na wydłużaniu "gotowości bojowej" sprzętu wyprodukowanego niekiedy jeszcze w latach 70. Tomasz Bołt
Sukcesem zakończył się udział fregaty rakietowej ORP Gen. T. Kościuszko w manewrach NATO pod kryptonimem Cold Response 2014, które się odbywały w marcu na norweskich wodach. Udział załogi polskiej fregaty rakietowej został oceniony wysoko. Nie po raz pierwszy zresztą sojusznicy docenili profesjonalizm polskich oficerów i marynarzy, choć nie jest tajemnicą, że zdolność bojowa części okrętów pozostawia wiele do życzenia. Choć część ma już zaplanowane bądź przeprowadzane remonty, to tylko odwleka ich wycofanie.

Na zawsze w gotowości?

Decyzje o planowanych zmianach w Marynarce Wojennej zapadły w 2012 roku, kiedy minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak ogłosił koncepcję modernizacji polskiej floty. Wtedy to przyjęto założenie, że do 2020 roku z 41 okrętów bojowych zostanie 17, z 15 jednostek pomocniczych zostaną trzy, z 30 bazowych środków pływających zostaną dwa, z 28 śmigłowców lotnictwa morskiego zostanie osiem. Przedstawiciele resortu twierdzili bowiem, że flota, choć znacznie mniejsza, będzie jednocześnie bardziej nowoczesna.

Czytaj także: W stoczni Remontowa Shipbuilding w Gdańsku zwodowano prom dla Danii [ZDJĘCIA]

Tym samym na liście do wycofania już w 2015 roku znalazła się osławiona w ostatnich dniach fregata ORP Gen. T. Kościuszko, choć dziś mówi się o wstrzymaniu tej decyzji. Opuścić banderę miał także bliźniak Kościuszki - ORP Gen. K. Pułaski. Te plany się jednak diametralnie zmieniły.

- Inspektorat Uzbrojenia podpisał umowę z rządem USA na modernizację fregaty ORP Gen. K. Pułaski w listopadzie 2013 roku - informuje MON. - Jej wartość wynosi 34 miliony dolarów. Prace mają zostać zakończone na przełomie 2015 i 2016 roku i przedłużą czas wykorzystania fregaty do 2025 roku.

Oznacza to, że kosztem ponad 100 mln zł gotowość bojowa ORP Pułaski zostanie przedłużona o kolejnych 10 lat. Podobnie plany zostały zmodyfikowane w przypadku okrętu rozpoznawczego ORP Nawigator, zwodowanego w 1975 roku. W ubiegłym roku okręt przeszedł gruntowny remont, wart około 33 mln zł. Według wcześniejszych planów, ORP Nawigator miał zakończyć służbę w 2017 roku, teraz jego gotowość bojowa została przedłużona. Na jak długo? To nie jest dokładnie określone.
Kolejne 30 mln zł zostało przeznaczone na remont największej i najmłodszej zarazem polskiej jednostki podwodnej, ORP Orzeł. Dotychczas planowano wycofanie okrętu do 2022 roku, ale po gruntownej modernizacji, m.in. części poszycia, uzbrojenia czy przetwornic ogólnookrętowych, termin ten zostanie przesunięty.

- Terminy wycofania okrętów nie są sztywne, mogą ulec zmianie. Wszystko zależy od zdolności bojowej jednostek oraz od możliwości jej ewentualnego przedłużenia - mówił kpt. mar. Piotr Wojtas, rzecznik prasowy dowódcy 3 Flotylli Okrętów MW.
Zgodnie z ogłoszeniami o zamówieniach publicznych, na stocznie mają w tym roku pójść jeszcze dwa okręty hydrograficzne oraz motorówka M-12. Nieoficjalnie mówi się również, że przedstawiciele MW wystąpią o przedłużenie służby trzech kobbenów. ORP Sęp, ORP Bielik oraz ORP Kondor - jedne z najstarszych okrętów podwodnych na świecie, pozostające dziś w służbie - do 2016 roku miały zostać wycofane. Teraz mówi się o odroczeniu tego terminu o dwa lata.

- W najbliższym czasie nie planujemy wycofywać żadnych okrętów - mówią przedstawiciele MW. - Bandery opuściły już ORP Metalowiec i ORP Rolnik, są w dyspozycji Agencji Mienia Wojskowego.

Idzie nowe
Okazuje się również, że plany dotyczące nowych jednostek też są elastyczne. Flagowym przykładem jest legendarna już korweta typu Gawron, która po 15 latach ostatecznie na wodę ma wypłynąć jako patrolowiec Ślązak. Oddany do służby ma zostać w 2016 roku.

Coraz głośniej mówi się także o przesunięciu terminu wprowadzenia do służby pierwszego niszczyciela min Kormoran II. MW ma otrzymać pierwszy prototyp jednostki w listopadzie 2016 roku, kiedy to pierwotne plany zakładały, że w 2016 roku pierwszy z Kormoranów będzie już pływać pod banderą polskiej MW, a pozostałe dwa - do 2022 roku.

Obecnie trwa również dialog techniczny w sprawie wymagań dotyczących nowych okrętów podwodnych. W najbliższych dniach powinien się on zakończyć.

- Jeśli zajdzie potrzeba, zostanie jednak przedłużony - informuje MON.
MW szykuje się również do zakupu trzech okrętów patrolowych, trzech jednostek obrony wybrzeża oraz do zakupu rakiet, które wejdą w skład Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki