Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyroki w sprawie Grudnia '70 wyda biologia

Prof. Andrzej Paczkowski:
Prof. Andrzej Paczkowski
Prof. Andrzej Paczkowski Archiwum PP
Z prof. Andrzejem Paczkowskim, historykiem, rozmawia Barbara Madajczyk-Krasowska

Wyrok w sprawie Grudnia '70 jest sprawiedliwy?
Jest kuriozalny. Abstrahuje od odpowiedzialności politycznej, a wicepremier Kociołek został jedynym przedstawicielem grupy politycznej, która brała udział w podejmowaniu decyzji o strzelaniu. Pozostali oskarżeni wymknęli się wymiarowi sprawiedliwości. Natomiast jeśli chodzi o wojskowych, to domyślam się, że sąd miał trudne zadanie, bo zapewne nie miał możliwości stwierdzenia, w jaki sposób poszczególne osoby zginęły i kto jest za to bezpośrednio odpowiedzialny. Jednak mimo wszystkich zastrzeżeń, że demokratyczny sąd powinien działać zgodnie z demokratycznymi standardami, nie jestem w stanie pogodzić się z tego rodzaju orzeczeniem.

Jak sąd mógł stwierdzić, że Kociołek nie nawoływał do pójścia do pracy, tylko do podjęcia pracy?
Zamiaru nie było, Kociołek nie dlatego wzywał ludzi do pójścia do pracy, że wiedział, iż będą do nich strzelali. Ale był on najwyższym przedstawicielem władzy państwowej, i siłą rzeczy, zwłaszcza że nie żyje ani premier, ani I sekretarz, a minister obrony narodowej schronił się za chorobą, ktoś powinien za to odpowiedzieć. Jedyną taką osobą jest pan Kociołek. Był na miejscu i on powinien tak zarządzać, żeby nie zabijano ludzi.

Dlaczego sędziowie wydają obrażające poczucie sprawiedliwości wyroki? Historyk Antoni Dudek uważa, że sądownictwo opiera się na fundamencie PRL, a nowi sędziowie i prokuratorzy uczyli się od tych z poprzedniej epoki.

W takim razie można by powiedzieć, że sędziowie w PRL powinni być praworządni, bo uczyli ich sędziowie przedwojenni. Odnoszę wrażenie, że po prostu sędziowie nie chcą mieć do czynienia ze sprawami, które mają charakter polityczny. Uciekają od nich.

A czy w ogóle w III RP zbrodnia zza biurka została osądzona?
Nie kontroluję tego. Jestem badaczem Grudnia'70, a nie sędziów.

Według mnie nie było takiego przypadku. Niestety, nasuwa się gorzka konstatacja, że nawet w PRL, przy procesie o zabójstwo księdza Jerzego Popiełuszki, oprócz bezpośrednich sprawców skazano za sprawstwo kierownicze Adama Pietruszkę, dyrektora departamentu MSW.
Też obcięto odpowiedzialność od góry, bo prawdopodobnie ta drabina była wyższa.

Oczywiście, że była wyższa, ale jej średni szczebel został ukarany.
Rzeczywiście jest tak, że do tej pory są skazywani bezpośredni sprawcy, ci, którzy strzelali, zabili, a nie ci, którzy wydawali polecenia.

Też dużo ich nie ma.
Nie wiem, czy to można wiązać z III RP, bo podobnie jest w Czechach, byłej NRD, gdzie prawie wszyscy skazani to byli żołnierze straży granicznej, ci, którym udowodniono, że zastrzelili kogoś na murze.

Co zawiniło, brak weryfikacji sędziów?
Nie wiem, czy weryfikacja by pomogła.

Może chociaż sędziowie nie baliby się zajmować sprawami politycznymi?
Gdyby tak weryfikować, to prawie nikt z tych sędziów by nie został. Na jakiej podstawie? Przecież setki sędziów orzekało takie wyroki. W stanie wojennym wydano ich ponad 5 tysięcy.

Ale czy akurat sędziowie, którzy skazywali w procesach politycznych, muszą obejmować funkcje kierownicze?
Sędziowie, którzy łamali zasady dobrego orzekania przed 1989 rokiem, powinni po prostu zrezygnować, a jeżeli nie, to powinny być zrobione jakieś dochodzenia, bo niektórzy rzeczywiście nadużywali władzy sędziowskiej. Dziś to trudno przeprowadzić. Jak jest rewolucja, to się wiesza, rozstrzeliwuje, a reszta ucieka za granicę. Jak nie ma rewolucji, jest kłopot.

Okrągły Stół jest winien?
Nie Okrągły Stół, bo tak samo dzieje się w Niemczech, Czechach, na Węgrzech. Taka była logika upadku komunizmu. On upadł bezkrwawo, więc siłą rzeczy nie pojawiły się instytucje, które powstają wtedy, gdy dokonywany jest krwawy przewrót. Wtedy tworzy się sądy rewolucyjne, trybunały ludowe, w których skazuje się w trybie uproszczonym. Rewolucja rozegrała się jedynie w Rumunii.
Widziała pani, jak to wyglądało.

Chyba jednak rumuńska rewolucja nie wpłynęła na jakość demokracji w tym kraju?
Rewolucja nie bardzo pomogła.

Ale chodzi o to, żeby osoby zaangażowane w utrzymanie dyktatury nie decydowały teraz o wyznaczaniu demokratycznych standardów.
Myślę, że można było na mocy jakichś przepisów to uregulować. Na przykład sędziowie funkcyjni z lat 80. nie mogliby zajmować stanowisk po 1989 roku. Ale wtedy obrońcy praw człowieka zaczęliby udowadniać, że są tacy sędziowie, którzy nic złego nie zrobili i nie można ich karać.

Po II wojnie światowej można było w Norymbergi sprawnie przeprowadzić proces i szybko osądzić zbrodniarzy.
Ale gdzie byli Niemcy w Norymberdze? Na ławie oskarżonych. Prokuratorami byli Sowieci, Anglicy i Amerykanie. Po prostu zwycięzcy osądzili pokonanych. To porównanie jest chybione.

Ale często jest przywoływane.
Jakaś procedura rozliczeniowa mogła być wymyślona, ale nie mogła to być Norymberga, bo w Norymberdze oskarżycielami, a także wykonawcami wyroków przecież nie byli Niemcy.

W Polsce większość ludzi jest zadowolona z obecnej sytuacji, ze stanu demokracji, a święte oburzenie wybucha dopiero przy takich wyrokach jak w sprawie Grudnia '70.
We wszystkich krajach postkomunistycznych jest bardzo podobnie. Nie ma chętnych do wyciągania jakichś procesowych, bardzo radykalnych wniosków. Procesy jeśli są, to jest ich niewiele, one się wloką i tak dalej.

Trzeba się z tym pogodzić, że zbrodnie komunistyczne nie będą rozliczone?
Tak mi się wydaje, że będą rozliczane bardzo wyrywkowo, niesystematycznie. I pewnie niedługo skończy się wszystko, bo zacznie działać biologia. Ona wyda wyroki.

[email protected]

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki