W wypadku - do którego doszło pod koniec kwietnia na ulicy Morskiej - zginęły dwie osoby, a 11 zostało rannych. Zdaniem świadków, którzy zeznawali tuż po zdarzeniu, prawdopodobnie zawiniły hamulce w samochodzie ciężarowym marki Scania, który wjechał w trolejbus pełen pasażerów. Ze znaczną prędkością pojazd zjechał z estakady Kwiatkowskiego wprost na skrzyżowanie. Kierowca samochodu ciężarowego, zanim uderzył w trolejbus, miał sygnalizować m.in. światłami, że stracił kontrolę nad pojazdem. Mężczyzna chwilę później wyskoczył z kabiny.
Kierowca, 31-letni mieszkaniec Łowicza, krótko po tym zdarzeniu usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. To najsurowsza klasyfikacja prawna tego typu czynu.
Podejrzanemu grozi teraz do ośmiu lat pozbawienia wolności. - Postępowanie dowodowe w tej sprawie zostało zakończone - mówi Witold Niesiołowski, szef Prokuratury Rejonowej w Gdyni. - Obecnie podejrzany jest zapoznawany z aktami sprawy. Na początku tygodnia prokuratura podejmie decyzję w sprawie skierowania sprawy do sądu.
Opinia techniczna ciężarówki przygotowana przez biegłych potwierdziła zeznania świadków. Pojazd miał niesprawny układ hamulcowy. Na zlecenie gdyńskiej prokuratury śledczy przygotowali jeszcze jedną opinię. Dotyczyła ona techniki i taktyki jazdy, opis obejmuje ponadto sytuację na drodze w momencie wypadku. Dokument pozwala na ustalenie, czy nie pojawiły się okoliczności niezależne od kierowcy, które doprowadziły do zderzenia.
- Opinie wskazują na winę podejrzanego - stwierdza Witold Niesiołowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?