Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyniki wyborów w Gdańsku. Andrzej Jaworski: Mam powody do radości [ROZMOWA]

rozm. Ryszarda Wojciechowska
Przemek Świderski
Z Andrzejem Jaworskim, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na stanowisko prezydenta Gdańska w II turze wyborów rozmawia Ryszarda Wojciechowska.

Widzę, że jest Pan w całkiem dobrym nastroju. Nie czuje Pan rozczarowania?
Mój wynik sondażowy, czyli ponad 41 procent - a myślę, że po podliczeniu wszystkich głosów będzie jeszcze więcej - to najlepszy wynik, jaki Prawo i Sprawiedliwość osiągnęło kiedykolwiek w Gdańsku w wyborach samorządowych. A to pozwala mieć nadzieję na to, że następnym razem będzie jeszcze lepiej.

Ale na imieniny nie dostał Pan od gdańszczan prezentu w postaci prezydentury.
Dostałem coś, co jest niezwykle cenne - poparcie społeczne i to naprawdę niemałe. Dla polityka to najlepszy prezent.
Pan na stanowisko prezydenta Gdańska kandydował po raz trzeci. Można się już było uodpornić na porażkę.
Polityk powinien być uodporniony na przegraną. W polityce chodzi o to, że czasem się wygrywa, a czasem przegrywa. Zadaniem każdego polityka jest przede wszystkim przedstawianie własnego programu, wskazywanie różnic programowych i proponowanie takich rozwiązań, które będą lepsze dla mieszkańców. Cieszę się, że coraz więcej gdańszczan wierzy w to, że może być lepiej. Że może nastąpić jednak zmiana. Było blisko. I o to w tej chwili będziemy zabiegać, żeby z tej dzisiejszej porażki uczynić wkrótce zwycięstwo.

Czym się różnił Pana pierwszy start do prezydentury od tego ostatniego? Poza tym, że dostał Pan troszkę więcej głosów?

Dużo więcej, bo to jest wzrost o ponad 15 procent. To, że w Gdańsku doszło jednak do II tury, to dowód na to, że opozycja w naszym mieście zaczyna zdobywać nowe obszary.

Przez te osiem lat 15 procent to chyba jednak mało. Pan nie czuje niedosytu?
Jestem przekonany, że każdy nowy głos i każdy nowy wyborca, który przekonał się do mojego programu, to moje małe zwycięstwo.

Czyli Pan świętuje w tej chwili?
Świętuję, a dlaczego mam nie świętować? Po ogłoszeniu wyników sondażowych usłyszałem oklaski i zapewnienia, że dalej będziemy walczyć w Gdańsku.

Czyli chce Pan przełamać ten stereotyp do trzech razy sztuka?
Ja chcę głównie przełamać monopol Platformy Obywatelskiej w Gdańsku. Pokazać, że nie zawsze musi być monopolistą, i że nie zawsze będzie rządzić niepodzielnie.

Będzie więc Pan po raz czwarty kandydować w Gdańsku?
To się okaże. Polityk nigdy nie mówi nigdy. Za rok wybory parlamentarne i myślę, że liczba głosów oddanych na mnie i na Prawo i Sprawiedliwość będzie jeszcze większa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki