Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybrzeże Gdańsk zamierza pożyczyć pieniądze. Czy optymizm może być też na kredyt?

Janusz Woźniak
Przemek Swiderski
Podsumowanie żużlowego sezonu 2013 w Gdańsku z natury rzeczy musiało być optymistyczne. Musiało, bo sezon zakończył się sportowym sukcesem jakim był awans drużyny Renault Zdunek Wybrzeże do ENEA Ekstraligi. I ten fakt nie podlega dyskusji. Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. I tu już optymizmu jest jakby mniej, także na najbliższą przyszłość, czyli rywalizację w krajowej elicie.

Prezes klubu Robert Terlecki przyznał, że Wybrzeże ma dług w wysokości 1,45 miliona złotych. Jednak, co podkreślił, tylko 335 tysięcy to zobowiązania jego ekipy z tego roku, a ponad milion to dług przejęty po poprzednim zarządzie. Prezes wyznał też, że pracownicy klubu od lipca nie otrzymują wypłat.

- To moja wina - przyznał publicznie R. Terlecki, chyba nie do końca zdając sobie sprawę z tego, że nie płacenie pracownikom podlega karze dla ich szefa.

Kibiców zgromadzonych w Multikinie najbardziej interesowała jednak przyszłość drużyny, starania o licencję na występy w ekstralidze i skład zespołu na sezon 2014.

- Nie dopuszczam takiej możliwości, aby klub nie otrzymał licencji - twierdził z kolei Tadeusz Zdunek, prezes stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże i sponsor ligowej drużyny. - W poprzednim sezonie wywiązałem się ze swoich sponsorskich zobowiązań, w ostatnich tygodniach wyłożyłem prywatne pieniądze, aby rozpocząć proces spłaty zadłużenia wobec zawodników. Także w przyszłym sezonie klub może liczyć na moją pomoc.

Jak klub chce zredukować do zera zadłużenie? Jednym z kół ratunkowych ma być kredyt. Kredyt potrzebuje jednak poręczenia i tu klub liczy na władze Gdańska. Rozmowy mają się zacząć w przyszłym tygodniu. A sam kredyt ma zostać spłacony z planowanego na 6 lipca Superpucharu Polski Par Klubowych na PGE Arenie. Podobno ta impreza jest na tyle atrakcyjna, że już teraz wzbudziła takie zainteresowanie sponsorów, że nawet jak na stadionie nie zasiądzie żaden kibic, to turniej i tak przyniesie klubowi zysk.

To dosyć odważna i dyskusyjna hipoteza. No bo po co ryzykować organizację takiego turnieju z dużymi kosztami ułożenia toru na piłkarskim stadionie? Czy nie lepiej tych hojnych sponsorów namówić, aby swoimi pieniędzmi wspomogli klub, a reklamę będą mieli nie w jeden turniejowy dzień, a przez cały sezon startów i telewizyjnych relacji ze spotkań w ekstralidze?

Nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki za powodzenie tych planów. Najbliższych, związanych ze spłaceniem zaległości wobec żużlowców, staraniem o licencję na występy w ekstralidze i zapowiedzianym na 15 grudnia przedstawieniem składu drużyny, która ma walczyć w ekstralidze o miejsca 5-6.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki