Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybrzeże Gdańsk spróbuje przełamać się w Zabrzu. Zadanie jest bardzo trudne

Łukasz Żaguń
Przemysław Świderski
Gdańscy szczypiorniści zagrają w sobotę z Górnikiem w Zabrzu. Zwycięstwo naszej drużyny byłoby niespodzianką.

Cztery mecze, trzy porażki i remis - to bilans szczypiornistów Wybrzeża Gdańsk na początku nowego sezonu PGNiG Superligi. Zarówno działacze, trenerzy, zawodnicy jak i też sami kibice liczyli na znacznie lepszy start. Choć drużyna zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w ligowej tabeli, to jednak nie zamierza składać broni, tym bardziej, że przyświeca jej ważny cel - utrzymanie w elicie.

Gdańszczanie nie mogą jednak stale powtarzać tych samych błędów. Długie przestoje, brak koncentracji w defensywie - to główne mankamenty w grze naszej drużyny. Okazuje się jednak, że nie to jest najgorsze.

- Popełniamy błędy jak w przedszkolu, ale brakuje nam też wiary w to, co robimy. Musimy zacząć walczyć! - mobilizuje swoich zawodników Daniel Waszkiewicz, trener gdańskiego teamu.

Banalne błędy trzeba wyeliminować jak najszybciej, a plan naprawczy najlepiej wdrażać już od soboty. W przeciwnym razie, kryzys w drużynie będzie się pogłębiał. Czy jest to jednak w ogóle możliwe? Nasz zespół czeka bowiem teraz wyjazdowe spotkanie z Górnikiem w Zabrzu, czyli z ekipą, która w tym sezonie nie zaznała jeszcze goryczy porażki (początek meczu w sobotę o godz. 18).

Fani szczypiorniaka w Gdańsku o swoją drużynę spokojni być nie mogą. Wybrzeże bowiem nie tylko przegrywa, ale też prezentuje kiepski styl. Nie da się ukryć, że zwycięstwo nad takim rywalem jak Górnik, choć wydaje się mało prawdopodobne, to jednak na pewno podniosłoby morale w drużynie i odbudowało atmosferę. Nastroje w szeregach gdańskiego teamu są zatem bojowe.

Należy też przypomnieć, że po ostatniej porażce z Gaz-Systemem Pogonią Szczecin, działacze Wybrzeża złożyli oficjalny protest, domagając się powtórzenia tego meczu. Zamieszanie dotyczyło sytuacji z 12. minuty spotkania, kiedy to rywalom niesłusznie dopisano bramkę. Choć błąd sędziów rzeczywiście miał miejsce, to jednak należy jasno podkreślić, że w żaden sposób nie mógł on mieć wpływu na wynik meczu. W końcu gdańszczanie przegrali spotkanie różnicą... 8 bramek.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki