Choć biblioteka ma problem z długami już od dość dawna, bo od kilkunastu lat, wiadomość, że musi je spłacić, i to natychmiast, spadła niemal jak grom z jasnego nieba.
- Dowiedzieliśmy się o tym akurat 13 grudnia - mówi Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. - Niestety, wyrok sądowy jest z rygorem natychmiastowej zapłaty.
Wynoszący dziś około 8,5 mln złotych dług Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej zaczął powstawać pod koniec ubiegłego wieku. Początek ma w przejęciu przez ówczesną dyrekcję Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej części majątku upadłej firmy Elgaz, a konkretnie jej telewizji. Biblioteka chciała zarabiać na świadczeniu usług telewizyjnych i poligraficznych - na bazie majątku uzyskanego po Elgazie. W zamian miała spłacić zaległości wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
- Biblioteka nigdy nie osiągnęła zysku - przyznaje Mieczysław Struk. - Nie spłaciła też należności wobec ZUS. Przez lata trwały spory sądowe o uregulowanie należności, w tym pokrycie korzyści utraconych. Razem nagromadziło się tego około 8,5 miliona złotych. Biblioteka olbrzymim wysiłkiem zdołała zgromadzić około 2,5 mln złotych na spłatę zadłużenia. Za to bardzo dziękuję obecnemu dyrektorowi.
- Spodziewaliśmy się takiego wyroku, z obowiązkiem natychmiastowej spłaty - przyznaje Paweł Braun, dyrektor naczelny Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Josepha Conrada-Korzeniowskiego w Gdańsku. - Sprawa ciągnie się już kilkanaście lat. Zaczęła się jeszcze wtedy, gdy nie istniały samorządy wojewódzkie. Od tamtego czasu zmieniło się kilku dyrektorów biblioteki. Akta sprawy liczą 48 tomów. Odbyło się 18 rozpraw sądowych. Problem ten rozpatrywał nawet Sąd Najwyższy. Co mogliśmy, to zrobiliśmy. Odłożyliśmy 2,5 miliona złotych na spłatę części długu. Na więcej nas nie stać.
Samorząd województwa już zaczął spłacać biblioteczny dług. Część jeszcze w bieżącym roku, resztę w następnym. Na czyj koszt?
- To dość gorzka pigułka do przełknięcia - nie kryje marszałek. - Chciałbym dysponować taką kwotą w przyszłorocznym budżecie. Spłacając zadłużenie, w pierwszej kolejności będziemy sięgać po pieniądze z przychodów, jakie zaplanowano w instytucjach kultury, podległych samorządowi regionalnemu. Deklarujemy jednocześnie, że wszystkie środki, które zostaną pozyskane dodatkowo w przyszłym roku, przekażemy tym instytucjom w celu zrekompensowania tego, co musiały przekazać na spłatę długów biblioteki. Są szanse na uzyskanie takich dodatkowych kwot na przykład ze zwolnionych poręczeń, których udzieliliśmy szpitalom. Otrzymamy też pieniądze w związku ze spłatą zobowiązań lotniska. Gdański Port Lotniczy to spółka w dobrej kondycji finansowej. Liczymy, że do końca 2013 roku zwrócimy instytucjom kultury pieniądze, które wykorzystamy na uregulowanie zadłużenia biblioteki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?