Twierdzą tak radni miasta z opozycyjnych ugrupowań Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Wystąpili oni z pisemnymi oświadczeniami do rządzącego miastem klubu radnych Samorządność, o wyciągnięcie konsekwencji politycznych i służbowych wobec Gucia. Jak jednak dowiedzieliśmy się od przedstawicieli Samorządności, scenariusz taki nie wchodzi w grę.
Opozycja twierdzi, że Michał Guć stosował wobec terapeutów SOW rozwiązania siłowe, co doprowadziło do ich odejścia z pracy i obecnie nie ma kto diagnozować w Gdyni dzieci krzywdzonych. - Wiceprezydent Guć sam przyznał na komisji rady miasta, iż z systemu opieki nad dziećmi pozostały ruiny i zgliszcza - mówi Rafał Geremek z PO.
Atakowany wiceprezydent argumenty opozycji przyjmuje z uśmiechem politowania na ustach. - SOW działa bardzo sprawnie - uważa Michał Guć. - Od stycznia do maja przeprowadzono w nim 140 diagnoz i konsultacji diagnostycznych, 424 terapie indywidualne, 301 konsultacji indywidualnych oraz 12 terapii grupowych. Jest w nim zatrudnionych 11 osób. Dodatkowo, mając na uwadze konieczność diagnozowania dzieci bezpośrednio po ich skierowaniu przez sąd do placówek, zwiększyliśmy o 2 psychologów zatrudnienie w Ośrodku Adopcyjno-Opiekuńczym.
Dzięki temu każde dziecko trafiające do placówki jest niemal natychmiast diagnozowane. Obecnie w gdyńskich placówkach całodobowych przebywa 140 dzieci. Spośród nich 132 posiada diagnozę, 4 jest w trakcie diagnozowania. Czworo dzieci, które oczekuje na diagnozę zostało przyjętych do placówek w czerwcu. Chętnie dowiem się od radnych PO i PiS, jakie inne miasta w Polsce mogą wykazać się podobnym poziomem świadczeń dla dzieci.
Komary - co je wabi a co odstrasza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?