Przyjechali mieszkańcy Wejherowa, Kąpina, byli też reprezentanci Redy, Rumi, czy Trójmiasta. Spotkali się przy leśniczówce Kępino pod Wejherowem i stamtąd przejechali leśnym duktem w kierunku Pucka. Ta trasa niebawem może zmienić się w asfaltową drogę, co martwi miłośników ekologii.
- Owszem, na mapie jest to droga powiatowa, ale w rzeczywistości to leśny dukt przebiegający przez środek Puszczy Darżlubskiej i tereny chronione Natura 2000 z uwagi na siedliska sowy włochatki - mówi Arkadiusz Grzegorzewski, jeden z inicjatorów protestu. - Trasa dopuszczona jest do ruchu aut, ale przejeżdża tędy zaledwie kilka samochodów na dobę.
Miłośników przyrody bardzo zmartwiła planowana przez powiat wejherowski i pucki inwestycja zastąpienia leśnej trasy drogą asfaltową z prawdziwego zdarzenia.
- Ucierpi na tym bardzo przyroda, ponadto ucierpią mieszkańcy Wejherowa, bo miasto zakorkuje się przez turystów zmierzających do nadmorskich kurortów powiatu puckiego - twierdzą inicjatorzy protestu.
Obecnie inwestycja jest na etapie przygotowywania dokumentacji. W związku z licznymi protestami Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku zażądała od starostw przygotowania raportu oddziaływania na środowisko.
- Dokument jest przygotowywany, niech eksperci jakim niewątpliwie jest RDOŚ ocenią, czy budowa tej trasy jest możliwa z uwagi na przyrodę. Nic na siłę. Chcemy ułatwić mieszkańcom życie budując najkrótsze połączenie między Wejherowem a Puckiem, a nie degradować środowisko - odpowiada Jacek Thiel, etatowy członek zarzadu powiatu wejherowskiego.
Info z Polski- 27.04
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?