Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Sopotu pomagały niepełnosprawnym, a teraz mogą mieć kłopoty. Ministerstwo uważa, że to pomoc bezprawna

Ewa Andruszkiewicz
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Mariusz Kapała/Archiwum
Dorośli niepełnosprawni z Sopotu mogą liczyć na pomoc miasta. Zdaniem Ministerstwa jest to niezgodne z prawem. Zarządzono kontrole w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w kurorcie.

Powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego Sopot przyznaje opiekunom dorosłych osób niepełnosprawnych, których niepełnosprawność powstała po ukończeniu 18 lat, świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 1477 zł. Zdaniem Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, to działanie bezprawne. Na zlecenie resortu w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w kurorcie rozpoczęła się kontrola.

- W związku z napływającymi do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej informacjami dotyczącymi nieprawidłowości w realizacji przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Sopocie ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych, w zakresie świadczeń opiekuńczych, zwracam się uprzejmie o wskazanie podstawy prawnej, w oparciu o którą, w ww. jednostce organizacyjnej, przyznawane są świadczenia pielęgnacyjne opiekunom osób niepełnosprawnych, których niepełnosprawność powstała po ukończeniu odpowiednio 18 lub 25 roku życia - czytamy w piśmie skierowanym do prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Bartosza Marczuka.

Zgodnie z ustawą, świadczenie pielęgnacyjne przysługuje, gdy osoba wymagająca opieki doznała niepełnosprawności przed ukończeniem 18 lat lub 25 lat (jeśli było to w trakcie nauki).

- Trybunał Konstytucyjny w 2014 roku uznał za niekonstytucyjne zapisy ustawy o świadczeniach rodzinnych dotyczące różnicowania prawa do świadczenia pielęgnacyjnego ze względu na moment powstania niepełnosprawności - wyjaśnia Andrzej Czekaj, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sopocie. - Działając w trosce o dobro opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych, dzięki naszej decyzji, uniknęliśmy długotrwałych procesów odwoławczych, które jak wskazują liczne wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego i Wojewódzkich Sądów Administracyjnych kończą się uchylaniem decyzji odmawiających przyznania ww. świadczenia pielęgnacyjnego - dodaje.

Od momentu ogłoszenia wspomnianego wyroku Trybunału Konstytucyjnego do chwili obecnej na świadczenia pielęgnacyjne Sopot wydał ponad 1,5 mln zł (w roku 2014: 35 200 zł; w roku 2015: 407 080 zł; w roku 2016: 572 474 zł; w roku 2017: 651 287 zł).

Czy miasto będzie musiało teraz zwrócić te pieniądze? Zapytaliśmy biuro prasowe Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, ale wciąż czekamy na odpowiedź.

Czytaj także: Protest w Sejmie: Rodzice niepełnosprawnych dzieci domagają się dymisji Elżbiety Rafalskiej. Iwona Hartwich: Jak można wierzyć politykom...

Tymczasem, jak udało nam się dowiedzieć, w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Sopocie trwa właśnie w związku ze sprawą kontrola zlecona przez ministerstwo.

- Mogę potwierdzić, że prowadzona kontrola dotyczy przyznawania świadczeń pielęgnacyjnych. Odbywa się ona na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Zgodnie ze sztuką prowadzenia wszelkich kontroli, do czasu jej zakończenia nie możemy informować o jej przebiegu - mówi Małgorzata Sworobowicz, rzecznik Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku.

Obecnie świadczenie pielęgnacyjne otrzymuje w Sopocie łącznie 130 osób. Z tego 36 decyzji wydanych zostało w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Władze Sopotu pomagały niepełnosprawnym, a teraz mogą mieć kłopoty. Ministerstwo uważa, że to pomoc bezprawna - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki