Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja ratunkowa duńskiego kutra z pokładu holownika Neptun [ZDJĘCIA, WIDEO]

Krzysztof Hoffmann
Holownik Neptun wyciąga duński kuter
Holownik Neptun wyciąga duński kuter Marian Leszek Wiśniewski
- Bardzo duży nanos piachu u wejścia do portu sprawił, że jednostka utknęła. Akcja przebiegła pomyślnie i sprawnie - komentuje kpt Marian Leszek Wiśniewski, armator holownika Neptun, który wyciągnął duński kuter z mielizny. Jednostka z Władysławowa przesondowała teren i oszacowała wielkość łachy. Naniesiony piach sukcesywnie jest usuwany, ale nadal jest problem z wpływaniem większych łodzi do władysławowskiego portu.

wideo: Adam Bizewski

Duńskim kuter zmierzający do portu we Władysławowie z dużą ilością szproty na pokładzie utknął na mieliźnie. Szyper źle ocenił głębokość basenu, który styczniowy sztorm nieco przemeblował nanosząc piasek tuż u wejścia.

O tym, że stworzyła się łacha, w kapitanacie wiadomo było już od kilku dni. Nanos był na bieżąco sondowany przez jednostkę holowniczą kpt. Mariana Leszka Wiśniewskiego.

- Wał wychodzi na oś toru wodnego, więc jednostki, które chcą wchodzić do portu muszą go minąć - dodaje kapitan "Neptuna". - Jeśli jest z tym problem, naprowadzamy je i opływają łachę po jej południowo-wschodniej stronie. Głębokość rzeczywiście może w tym miejscu wynosić ok. 2 metrów.

ZOBACZ:

Duńczycy przeliczyli się i chcieli spróbować przejść. Choć ich łódź miała ok. 4 metrów zanurzenia. Armator holownika, który przyszedł z pomocą kutrowi szybko zweryfikował te wieści.

- Odczyt z burty wskazywał jasno. Kuter miał 3,6 m zanurzenia - dementuje kpt Wiśniewski. - Po zapoznaniu się z położeniem, lekko odkopałem jednostkę i później wyprowadziłem na głębsze wody. Operacja przebiegła bez większych problemów.

Akcja trwała kilkadziesiąt minut i po chwili wszystko wróciło do normy. Duńska jednostka nie jest jedyną, którą trzeba było nawigować. Kpt Wiśniewski zaznacza, że przeprowadzał już kilka innych statków. Więc problem mielizny u wejścia do portu w dalszym ciągu jest. Jak szacują specjaliści, zalega tam ponad kilkaset metrów sześciennych bałtyckiego piasku.

- Można powiedzieć, że to, co sztorm zabrał z chłapowskich plaż, w dużej mierze oddał w porcie - zauważa armator holownika. - Wypompowywanie go zajmie trochę czasu.

Urząd Morski rozpoczął prace już chwilę po odholowaniu kutra z Danii. Na miejscu pojawiła się pogłębiarka, która sukcesywnie - metr po metrze usuwa łachę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki