Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbiórka na leczenie Kornelka. Trwa wyścig z czasem

Joanna Surażyńska, Edyta Okoniewska
Kornel Woźny ma dopiero dwa i pół roku, jednak większą część życia spędził na walce z rakiem. W USA jest dla niego szansa
Kornel Woźny ma dopiero dwa i pół roku, jednak większą część życia spędził na walce z rakiem. W USA jest dla niego szansa Archiwum rodziny
Udało się zebrać ponad milion złotych. To jednak wciąż za mało, by Kornel mógł polecieć do USA na leczenie. Trwa wyścig z czasem.

Już tylko kilkanaście dni zostało rodzinie, by uzbierać pieniądze na wyjazd Kornelka do USA. Chłopiec ma 2,5 roku i choruje na nowotwór złośliwy oka. Nadzieję na jego wyleczenie daje dr Abramson z Nowego Jorku. Koszt terapii oszacował jednak na kwotę ok. 1,8 mln zł. To jedyna szansa, by uratować oko Kornela. Lekarze w Polsce nie widzą już żadnej możliwości. Przez półtora roku próbowali walczyć z rakiem. Bezskutecznie. Jedyne, co mogą zaproponować, to usunięcie oka. Jednak i to nie daje gwarancji na wyzdrowienie.

Z pomocą ruszyli mieszkańcy powiatu kościerskiego. W wielu miejscach organizowano licytacje, festyny, zbiórki pieniędzy i kiermasze. To pierwsza tak wielka akcja w powiecie. Historia Kornela poruszyła tysiące serc. Na tym jednak nie koniec. Pieniądze zbierają wolontariusze z wielu pomorskich powiatów. Akcja trafiła nawet do Warszawy. Wolontariusze pojawili w stolicy z puszkami. Do akcji przyłączają się też tamtejsze sklepy, a także znani aktorzy, którzy przekazali na aukcję przeróżne przedmioty. Wśród nich Karolina Gorczyca, Maja Komorowska i Rafał Mroczek.

Czytaj więcej na ten temat: Ruszyła lawina pomocy dla Kornela

Jak dotąd udało się zebrać ponad 1,157 mln zł. Choć kwota jest imponująca, to wciąż za mało, by uratować Kornela.

- Kornelek jest naszym jedynym, kochanym dzieckiem, jest naszym szczęściem, chociaż lekarze wątpili, abym mogła zajść w ciążę, ponieważ choruję na miastenię - mówi Patrycja Woźny, mama Kornelka. - Pojawiła się nadzieja i szansa, mogliśmy otrzymać ten wielki dar, „nowe życie” i tak też się stało. Gdy synek skończył 6 miesięcy, zauważyliśmy, że czasami zezuje lewym oczkiem, pytaliśmy o to kilka osób, ale wszyscy mówili to samo - że małe dzieci tak mają i zezują, że to normalne, ale było to dla nas dziwne i nie dawało nam spokoju. Gdy skończył 10 miesięcy, umówiliśmy się do okulisty. Wykonano USG oka, następnie badanie dna oka w znieczuleniu ogólnym. Usłyszeliśmy wynik - siatkówczak (retinoblastoma), nowotwór złośliwy oka, poinformowano nas także, że synek nie widzi na to oko.

Cała rodzina przeżyła ogromny szok. Zaczęła się walka, która ciągle trwa.

- Walczymy, aby zachować oczko i aby nie doszło do przerzutów i utraty wzroku - mówi mama Kornelka. - Cały czas wierzymy i modlimy się o to. Dziękujemy wszystkim, którzy nam pomagają.

Kornelek jest podopiecznym fundacji „Rycerze i Księżniczki”. Pieniądze można przekazywać na: Fundacja Rycerze i Księżniczki ul. Zagójska 2/4/85 04-101 Warszawa, PKO Bank Polski SA 90 1020 1042 0000 8902 0324 4142, tytułując przelew: „DAROWIZNA DLA KORNELA”.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zbiórka na leczenie Kornelka. Trwa wyścig z czasem - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki