- Żeglarz zaalarmował policjantów, że na wysokości Rewy, dwie mile od brzegu, dostrzegł dwoje windsurferów, którzy mogą potrzebować pomocy - mówi podkom. Krzysztof Kuśmierczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - Policjanci od razu udali się we wskazane miejsce, gdzie zobaczyli dryfujące dwie deski windsurfingowe ze złożonymi żaglami, których kurczowo trzymało się dwoje ludzi. Jak się później okazało, byli to 51-letni mieszkaniec Rzeszowa oraz jego 11-letnia córka. Nasi funkcjonariusze natychmiast zabrali ich na pokład oraz odholowali na brzeg ich deski, które pochodziły z jednej z wypożyczalni - relacjonuje.
Zobacz też: Dwie akcje ratunkowe Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej na Bałtyku
Turyści uprawiali windsurfing w okolicach Rewy. Prąd jednak zaczął ich ściągać tak, że jak się przewrócili nie mogli z powrotem wejść na deski. Postanowili czekać na pomoc. Zanim ich dostrzeżono dryfowali około godziny.
Zobacz też: Windsurferzy w Ustce:
gp24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?