Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci z Gdyni uratowali dryfujących windsurferów

Lechosław Dzierżak
archiwum DB
Policjanci z ogniwa wodnego KMP w Gdyni patrolują specjalną motorówką wody zatoki gdańskiej i plaże od Orłowa aż po Mechelinki. We wtorek, 18 lipca, około godziny 10:40 podpłynął do nich jacht żaglowy i zawiadomił, że widział niepokojące zdarzenie.

- Żeglarz zaalarmował policjantów, że na wysokości Rewy, dwie mile od brzegu, dostrzegł dwoje windsurferów, którzy mogą potrzebować pomocy - mówi podkom. Krzysztof Kuśmierczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - Policjanci od razu udali się we wskazane miejsce, gdzie zobaczyli dryfujące dwie deski windsurfingowe ze złożonymi żaglami, których kurczowo trzymało się dwoje ludzi. Jak się później okazało, byli to 51-letni mieszkaniec Rzeszowa oraz jego 11-letnia córka. Nasi funkcjonariusze natychmiast zabrali ich na pokład oraz odholowali na brzeg ich deski, które pochodziły z jednej z wypożyczalni - relacjonuje.

Zobacz też: Dwie akcje ratunkowe Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej na Bałtyku

Turyści uprawiali windsurfing w okolicach Rewy. Prąd jednak zaczął ich ściągać tak, że jak się przewrócili nie mogli z powrotem wejść na deski. Postanowili czekać na pomoc. Zanim ich dostrzeżono dryfowali około godziny.

Zobacz też: Windsurferzy w Ustce:

gp24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki