Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w Gdyni poczeka na remont

Lechosław Dzierżak
Archiwum
Przebudowa jednego z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w Gdyni - ulic 10 Lutego, Podjazd i Dworcowej wkrótce miała się już kończyć. Tymczasem nawet się... nie zaczęła. Rozstrzygnięty w sierpniu ub.r. przetarg na remont skończył się nie tylko wygraną jednej z firm, ale i protestem ze strony kolejnej. Sprawa trafiła do sądu, który uchylił zaskarżenie.

Teraz gdyńscy urzędnicy powiedzieli: basta! Miasto obawia się kolejnych spraw sądowych ze strony firm, które przegrały w tym przetargu. Nie chce dopuścić, by planowana wcześniej na wrzesień 2016 r. przebudowa oddalała się jeszcze bardziej. Urzędnicy ogłosili więc przetarg od nowa, licząc na to, że teraz uda się szybko wyłonić wykonawcę i na wiosnę ruszyć z pracami budowlanymi.
Remont newralgicznego skrzyżowania w Gdyni jest bardzo potrzebny. - To cud, że nie dochodzi tam do wielu wypadków - mówi pan Jarek, kierowca. - Tu trudno się zorientować, która ulica ma pierwszeństwo, a która jest podporządkowana.
W ramach przebudowy ma się zmienić geometria skrzyżowania, pojawić sygnalizacja świetlna, rowerzyści mają zyskać kładkę nad drogą łączącą al. 17 Grudnia z placem przed dworcem. Pojawić się też mają ścieżki rowerowe wzdłuż ul. Podjazd, 10 Lutego i do Dworca PKP. Projektanci znaleźli również miejsce na parking dla rowerów.
- To skrzyżowanie ukształtowało się, gdy ruch samochodów był jeszcze niewielki. Teraz wymaga przebudowy, by łatwiej było skręcać i płynnie włączać się do ruchu - mówiła Małgorzata Omachel-Kwidzińska z Urzędu Miasta Gdyni.

W sierpniu przetarg wygrała firma MTM z Gdyni. Zadeklarowała przebudowę skrzyżowania za 15,8 mln zł. O wyborze oferty nie decydowała jednak tylko cena. Stanowiła ona 80 proc. punktów. Pozostałe to: okres wykonania - 8 proc., okres zamknięcia ul. Podjazd -10 proc., gwarancji - 2 proc. MTM zaoferował, że przebuduje skrzyżowanie w 36 tygodni, udzielając 55 miesięcy gwarancji. Ulicę Podjazd dla ruchu samochodowego planował zamknąć na maksymalnie 38 dni. To wydało się podejrzane przedstawicielom firmy Eurovia Polska z Kobierzyc, która w procedurze przetargowej uzyskała trzecie miejsce. Jej zdaniem nie jest możliwe tak krótkie zamknięcie ulicy. Sami chcieli ją zamknąć na maksymalnie 56 dni - o 18 dni dłużej niż zwycięzca przetargu. Na tym stracili cenne punkty. Ich oferta była najtańsza. Ruszyli więc do sądu.

Miasto chciało budowę rozpocząć jak najszybciej, jednak skoro sprawa trafiła do sądu nie było możliwości podpisania umowy z wykonawcą i rozpoczęcia prac.

W ciągu najbliższych tygodni ma zostać ogłoszony kolejny przetarg. Ma być tak rozpisany, aby biorące w nim udział firmy nie miały podstaw do wnoszenia oskarżeń. Władze miasta mają nadzieję na podpisanie umowy z wyłonionym w nim wykonawcą jeszcze zimą, aby prace budowlane mogły ruszyć na wiosnę br.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki