Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domy sąsiedzkie? A co to takiego? - pytają gdynianie. Wyjaśniamy!

Lechosław Dzierżak
gdynia.pl
W Gdyni, w ramach rewitalizacji , powstają domy sąsiedzkie. Ich zadaniem będzie integrować lokalną społeczność i oferować działania dla każdej grupy ludzi. Część mieszkańców jeszcze nie wie co to takiego, po co powstają i czy znajdą tam coś dla siebie.

Urzędnicy odpowiadają: - Tak, to miejsce dla każdego. Mają się tam integrować różne społeczności, poznawać ludzie, miejsca mają tętni ć życiem, umożliwiać spotkania i prowadzenie różnych aktywności, ale też organizować w sieć działające w danej dzielnicy instytucje, angażujące lokalną społeczność, by wspólnie mogły wypracować jeszcze lepszą ofertę spędzania czasu. W placówkach mieścić się mają kluby seniora, działające co najmniej 6 dni w tygodniu. Miejsce znajdą w nich organizacje stymulujące czas dla małych dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów. Przestrzeń nie będzie podzielona tak, że wszyscy będą mieli dla siebie oddzielne pomieszczenia. Organizatorom zależy na integracji różnych środowisk.

W Gminnym Programie Rewitalizacji zaplanowano utworzenie w Gdyni trzech domów sąsiedzkich: w rejonie Zamenhofa i Opata Hackiego w Chyloni, na Oksywiu oraz w zachodniej części Witomina Radiostacji.

- Na potrzeby placówki dla dzielnic północnych przebudowany zostanie budynek dawnego Zespołu Szkół Rzemiosła i Handlu przy ul. Śmidowicza 49 na Oksywiu. 2 sierpnia otwarto oferty, które wpłynęły po ogłoszeniu przetargu na wykonawstwo w trybie „zaprojektuj i wybuduj”. Obecnie trwa ich rozpatrywanie. - mówi Agata Grzegorczyk z Urzędu Miasta Gdyni. - Natomiast po ogłoszeniu konkursu architektoniczno-urbanistycznego na koncepcję obiektu na Witominie, który ma powstać u zbiegu ul. Rolniczej i Chwarznieńskiej, wpłynęły wnioski o dopuszczenie do udziału w konkursie. Trwa ich weryfikacja, do 21 sierpnia poznamy listę uczestników konkursu. Dom sąsiedzki przy ul. Opata Hackiego 33 zostanie zrealizowany zgodnie z harmonogramem w 2018 roku - wymienia Agata Grzegorczyk.

- Lokalna społeczność wie najlepiej, jakich funkcji, usług i aktywności jej brakuje, więc nie wyobrażam sobie, by działalność domu sąsiedzkiego mogła być oderwana od tych potrzeb - podkreśla Michał Guć, wiceprezydent Gdyni, odpowiedzialny za rewitalizację. - Chcemy wypełnić lukę, jaka istnieje w tych dzielnicach. Trzeba te domy jak najlepiej wykorzystać, uczynić je atrakcyjnymi i tętniącymi życiem.

Urzędnicy nie będą wyznaczać co się będzie działo w każdym z domów. Oddadzą tylko przestrzeń, której często brakuje. Znajdą się w nich sale zabaw, gimnastyki, konferencji, spotkań czy ogrody społeczne. Wszystko otwarte dla każdego. Każdy będzie mógł wraz z sąsiadami tworzyć coś dla dobra siebie i mieszkańców dzielnicy.

Źródło: Kurier Gdyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki