Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniknęło tysiące głosów w Budżecie Obywatelskim w Gdańsku. Wniosek do Komisji Rewizyjnej

wie
Karolina Misztal
1 na 4 głosujących w budżecie obywatelskim mógł zostać niewłaściwie "policzony" przyznają urzędnicy. Władze miasta i firma obsługująca system przeprosiły dziś za ten fakt. Bardzo realny scenariusz to powtórka głosowania. Stowarzyszenie Lepszy Gdańsk złożyło również w tej sprawie wniosek do Komisji Rewizyjnej.

Aktualizacja poniedziałek 20.10

W poniedziałek 30 października Stowarzyszenie Lepszy Gdańsk poinformowało, że składa oficjalny wniosek do Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Gdańska o zbadanie wszystkich kwestii związanych z nieudanym głosowaniem w Budżecie Obywatelskim.

Stowarzyszenie domaga się zbadania sprawy i wyciągnięcia stosownych konsekwencji.

Treść pisma poniżej:

"Komisja Rewizyjna Rady Miasta Gdańska w składzie: Kazimierz Koralewski – przewodniczący, Wojciech Stybor – wiceprzewodniczący, Mariusz Andrzejczak, Beata Dunajewska, Jerzy Milewski, Adam Nieroda,
Piotr Walentynowicz
Cc: Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz

Szanowni Państwo,
w związku z potwierdzeniem przez Urząd Miasta Gdańska rażących nieprawidłowości w wynikach głosowania w Budżecie Obywatelskim 2018, zwracamy się z wnioskiem o przeprowadzenie całościowej kontroli procedury zlecenia, realizacji i nadzoru nad zadaniem elektronicznego głosowania w BO 2018.

Link do stanowiska UMG: http://www.gdansk.pl/wiadomosci/Budzet-Obywatelski-2018-Blad-programistyczny-w-systemie-wnioskodawcy-zdecyduja-co-dalej,a,92186

W szczególności wnioskujemy o:
1/ udostępnienie w BIPie Gdańska (i podanie opinii publicznej linka do dokumentów) szczegółowych warunków zamówienia, skierowanych przez Urząd Miasta Gdańska do firm informatycznych (wraz z listą firm i podsumowaniem procedury przetargowej) oraz umowy, wraz z wszystkimi aneksami, z wyłonionym wykonawcą – firmą Implyweb z Olsztyna.
2/ przeprowadzenie kontroli przez zewnętrzną firmę informatyczną, pod nadzorem Państwa Komisji Rewizyjnej w zakresie weryfikacji, czy informacje firmy Implyweb o skasowaniu 11 610 głosów są prawdziwe i na pewno są nie do odzyskania.
3/ przeprowadzenie kontroli przez zewnętrzną firmę informatyczną, pod nadzorem Państwa Komisji Rewizyjnej w zakresie weryfikacji, czy dane wrażliwe 44 655 osób, które przekazały swoje dane osobowe oraz – część z osób - numer telefonu w formularzu głosowania na BO 2018 nie zostały przez firmę Implyweb wykorzystane w jakimkolwiek innym celu niż tylko w zakresie BO 2018.
4/ przeprowadzenie kontroli w zakresie nadzoru ze strony Urzędu Miasta Gdańska (Referatu Komunikacji Społecznej oraz Biura Informatyki) nad przetestowaniem wykonanej usługi (oprogramowania) w wewnętrznej procedurze urzędu, celem wyeliminowania prostego błędu programistycznego, który miał miejsce (sprawdzenie, czy testy kontrolne się odbyły i w jakim zakresie).

UZASADNIENIE

W wyniku błędu programistycznego w Budżecie Obywatelskim 2018 poszkodowanych zostało 11 610 mieszkańców i mieszkanek Gdańska, poprzez błędne zliczenie ich głosu.

Głosowanie powszechne - nawet o formalnym statusie konsultacji społecznych jak Budżet Obywatelski - jest fundamentem demokracji i jako takie musi być przeprowadzone z największą starannością, z dochowaniem wszelkich procedur bezpieczeństwa danych osobowych sieci oraz zliczenia wyników poza wszelkimi podejrzeniami.

Tymczasem firma Implyweb, która wykonała zlecenie na zamówienie Miasta Gdańska przyznała na konferencji prasowej w dniu 27. 10.2017 (link powyżej), że głosy zostały zliczone błędnie, a błąd nastąpił w wyniku niewystarczającej fazy testów. Możną z tego wnioskować, że nadzór nad realizacją w/w zadania ze strony Urzędu Miasta Gdańska był niewystarczający.

Nie mamy wiarygodnych informacji z Urzędu Miasta Gdańska, że zostały wdrożone procedury naprawcze. Mieszkańcy nie zostali zapewnieni, że ich dane osobowe, które przekazali do firmy Implyweb, są bezpieczne.

W dobie wykorzystania danych wrażliwych w e-marketingu i ruchu internetowym, najwyższej staranności i troski wymaga zabezpieczenie i nadzór nad danymi osobowymi obywateli i obywatelek. W związku z zaistniałą sytuacją nieprawidłowości w zliczaniu głosów, zachodzi podejrzenie, ze Urząd Miasta Gdańska nienależycie zadbał o przetestowanie procedury głosowania, a także o bezpieczeństwo danych osobowych mieszkańców. To powoduje zagrożeniem niewłaściwego wykorzystania tych danych w dalszym obrocie (np. komercyjnym e-marketingu czy e-marketingu politycznym), poza kontrolą urzędu.
Zaistniała sytuacja wymaga szczegółowego zbadania, w jaki sposób doszło do narażenia mieszkańców Gdańska na ponowne głosowanie, a budżet Miasta Gdańska na dodatkowe koszty, związane z potrzebą poprawnego zliczenia głosów.

Osoby odpowiedzialne za te nieprawidłowości w Urzędzie Miasta Gdańska powinny ponieść konsekwencje służbowe.

Jako, że sprawa nieprawidłowości w głosowaniu obywatelskim zbulwersowała mieszkańców, prosimy o pilne zajęcie się w/w sprawą. Prosimy o przesłanie informacji o podjętych krokach pocztą elektroniczną, na adres: [email protected]

Stowarzyszenie Lepszy Gdańsk
Jędrzej Włodarczyk – Zarząd Lepszego Gdańska
Tomasz Larczyński"

Aktualizacja piątek 27.10

Błędy i przeprosiny

Od przeprosin rozpoczęła się piątkowa (27 października) konferencja prasowa gdańskiego magistratu i firmy wynajętej do technicznej obsługi głosowania.

- Dziękujemy za głosy organizacji społecznych prosząc też by ich liderzy definiowali działań budżetu i pojedynczych osób jako antagonizujących – powiedziała Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzeczniczka prasowa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, która podkreśliła, że władzom miasta „zależy na jak najlepszej współpracy”. Swoje słowa przeprosin skierowała do przedstawicieli inicjatywy Rowerowa Metropolia, którzy niewiele ponad 24 godziny wcześniej ujawnili nieprawidłowości.

Czytaj więcej: Gdańsk: „Zniknęły” tysiące głosów w gdańskim Budżecie Obywatelskim – twierdzą aktywiści

Warto zaznaczyć, że początkowo reakcja władz nie była tak sympatyczna bo pojawiły się w niej stwierdzenia o „pomówieniach” i „fałszywych oskarżeniach”. - W naszym przekonaniu nie było żadnego błędu. Przecież gdybyśmy byli pewni, że jest błąd nie używalibyśmy takich słów, nie mówilibyśmy takich rzeczy – mówiła Magdalena Skorupka-Kaczmarek.

O mechanizmie, który wpłynął na błędny wynik głosowania w budżecie opowiadała Ewa Pawłowska z olsztyńskiej firmy IMPLYWEB wynajętej przez magistrat do obsługi systemu komputerowego kluczowego dla funkcjonowania Budżetu Obywatelskiego. Jak wyjaśniła – problemem okazał się fakt, że jeśli mieszkaniec miasta rozdysponowywał głosy w ten sposób, że ich liczba na poszczególne projekty była taka sama (np. 1 głos na projekt „ogólnomiejski” i po 1 głosie na kilka projektów dzielnicowych – to system odnotowywał tylko jedną z tych „jedynek”, podobnie – jeśli ktoś oddał po 2 głosy na dwa różne dzielnicowe projekty tylko jedna „dwójka” została odnotowana). Zaprezentowała wyliczenia firmy, z których wynika, że w przypadku ponad jednej czwartej bo 11.610 z 44.655 głosujących głosy mogły zostać błędnie zliczone, a tego na co zagłosowały nie sposób odtworzyć.

- W imieniu swoim i całego zespołu chciałabym bardzo przeprosić wszystkich gdańszczan, pana prezydenta, cały zespół, który pracował nad budżetem obywatelskim – powiedziała Ewa Pawłowska.

Z kolei Maciej Kukla, kierownik Wydziału Komunikacji Społecznej powiedział, że do wyników głosowania w trakcie jego trwania miały dostęp, oprócz niego jeszcze 2 urzędniczki tego samego wydziału. Była to jednak - jak przekonywał – jedynie wgląd w wyniki bez możliwości jakiejkolwiek ingerencji.

Duży kłopot

- Wczoraj rozgorzało dużo różnego rodzaju spekulacji myślę, że najważniejsza jest teraz rzetelna informacja dla mieszkańców dlaczego to się przydarzyło. Niestety ludzie są omylni i, jak się okazało, również komputery są omylne - przekonywała rzeczniczka prasowa prezydenta.

Z firmą IMPLYWEB gdański magistrat zawarł umowę na obsługę głosowania w budżecie obywatelskim na 2 lata wartą niemal 78,6 tysiąca złotych. Jak tłumaczyli urzędnicy, decyzja o jej wyborze wynikała z rozesłanego do „kilku” firm zapytania ofertowego i zaproponowanych przez olsztynian najlepszych warunków. Magdalena Skorupka-Kaczmarek podkreśliła z kolei, że miasto specjalnie zmieniło operatora by uniknąć posądzeń o niedopuszczanie innych po 4-letniej współpracy z inną firmą. Nie wykluczyła, że teraz zleci jakiejś zewnętrznej firmie lub instytucji (jeżeli będzie taka potrzeba) „niezależny audyt” oraz, że wyciągnie konsekwencje wobec spółki (z rozwiązaniem umowy i ewentualnym domaganiem się zadośćuczynienia włącznie). Koszty pociągnie za sobą ewentualne „dogłosowanie” lub powtórka tego, które już się odbyło, jednak magistrat uspokaja, że opóźnienie czasowe nie zagrozi realizacji projektów, które zostaną wybrane (po raz pierwszy w tym roku na ich realizację są aż 2 lata).

- Muszę to sprawdzić i do państwa z tym wrócę – zapowiedziała Ewa Pawłowska pytana przez „Dziennik Bałtycki” o to czy firma upubliczni kod źródłowy programu zawierający błąd po to by niezależni informatycy mogli sprawdzić czy rzeczywiście zawarty w nim błąd skutkuje takimi zafałszowaniami jakie odkryto w Gdańsku.

IMPLYWEB, jak zaznaczyła Ewa Pawłowska, tworzyła platformy do głosowania dla ponad 50 innych samorządów w tym w Sopocie. Przekonywała jednak, że gdański system był wyjątkowy, ponieważ głosujący swoje punkty dysponowali pomiędzy kilkoma projektami dzielnicowymi i maksymalnie jednym ogólnomiejskim, ale zastrzegła, że firma weryfikuje również tamten wynik.

Co dalej?

Najpierw – najpewniej zaraz po weekendzie - na stronie Gdansk.pl ma się pojawić system umożliwiający weryfikację czy nasz głos został prawidłowo oddany. Działacze społeczni twierdzą, że już można zrobić to w oparciu o ich stronę www.bogdansk.pl.

Jak zapowiedziała 6, 7, 8 listopada przedstawiciele magistratu chcą spotkać się z autorami wszystkich projektów zgłoszonych w ramach tej edycji Budżetu Obywatelskiego by rozmawiać o tym jak zareagować na tę sytuację. Wstępnie władze proponują powtórkę głosowania lub „dogłosowanie”, czyli szansę dla pokrzywdzonych gdańszczan by ponownie rozdysponowali niezarejestrowane przez system głosy. Nie wykluczyła, że osobom, które poniosły konkretne koszty związane z promocją swoich projektów otrzymają od gminy jakąś formę rekompensaty.

Urzędnicy mówili również, że rozważają możliwość wprowadzenia SMS-ów zwrotnych, które trafiałyby do gdańszczan ze szczegółami potwierdzając odnotowanie ich głosów podobnie jak możliwość śledzenia wyników na bieżąco.

- Na podstawie publikacji prasowych, m.in. w „Dzienniku Bałtyckim” prokurator okręgowa podjęła decyzję by Prokuratura Rejonowa we Wrzeszczu podjęła czynności sprawdzające w związku z okolicznościami przedstawionymi w artykułach – mówi prok. Grażyna Wawryniuk.

Aktywiści: sprawdzimy!

- Jestem zadowolony z tego co usłyszałem o tyle, że mieszkańcy Gdańska głosujący w budżecie obywatelskim, także autorzy projektów i nasza organizacja społeczna Rowerowa Metropolia zostali przeproszeni za nieprawidłowości, które na ogromną skalę dotknęły Budżet Obywatelski 2018. Natomiast jeśli chodzi o treść wyjaśnień to jest ona na poziomie ogólników. Na razie nie dostaliśmy pełnej odpowiedzi o przyczynach technicznych błędu, firma zapowiedziała, że ujawni takie materiały, więc czekamy na nie z niecierpliwością i apelujemy cały czas do gdańszczan, którzy głosowali by weryfikowali swoje głosy na stronie bogdansk.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki