Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomir Szumełda: Gdyby nie interwencja policji, zostałbym zlinczowany [ROZMOWA]

Tomasz Rozwadowski
Przemysław Świderski
Z Radomirem Szumełdą, szefem Komitetu Obrony Demokracji rozmawiał Tomasz Rozwadowski.

Proszę powiedzieć, co zdarzyło się w niedzielę pod bazyliką Mariacką w Gdańsku?
Dwukrotnie brałem udział w przepychankach z udziałem sympatyków skrajnej prawicy, którzy brali udział we mszy żałobnej w intencji Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”. Kiedy wchodziłem po raz pierwszy na plac przed bazyliką, zostałem rozpoznany i otoczony przez bardzo agresywną i bojowo nastawioną grupę narodowców.

Ilu ich było?

To była spora grupa, 20-30 osób, obelgi z ich strony były naprawdę bardzo ostre. Doszło do przepychanki, zostałem lekko poturbowany. Mam pokaleczoną rękę. Gdyby nie nastąpiła interwencja policji, pewnie doszłoby do linczu.

Jak zareagowała policja?

Skutecznie oddzieliła mnie od moich prześladowców, ale wezwała mnie do opuszczenia placu. Nie zgodziłem się na to i policjanci poradzili, bym przyłączył się do grupy przedstawicieli Komitetu Obrony Demokracji.

Dlaczego policjanci nie zajęli się napastnikami, tylko Panem?

Grupa napastników była duża, a poza nią był tłum równie wrogo do nas nastawiony.

Nie dałoby się więc ich uspokoić?

Nie. Dotarłem do grupy KOD-u i próbowaliśmy zbliżyć się do bazyliki. Nagonka się powtórzyła, tym razem nie tylko na mnie, a na nas wszystkich. Krzyczano: „Wypie...ać!!!”, „Czerwone szmaty” i tym podobne.

Inka nie może dzisiaj spać spokojnie [KOMENTARZ]

Była agresja fizyczna?

Doszło do ostrej przepychanki. Byliśmy popychani i szarpani. Jedna z dziewczyn niosąca flagę KOD-u dostała kilka uderzeń w plecy. Po chwili znów pojawiła się policja.

Co zrobili tym razem?

Policjanci wezwali tłum do uspokojenia się, ale to było niemożliwe. Nie byli w stanie ich uspokoić, napastnicy rwali się w naszym kierunku. Wezwali nas do odejścia. Najpierw protestowaliśmy, ale w końcu rozeszliśmy się. Przy takim nastawieniu tłumu policja nie mogła gwarantować nam bezpieczeństwa.

Ale czy rozsądne było pchanie się z transparentem KOD-u na takie zgromadzenie? Mogliście chyba przewidzieć reakcję.

Nie mieliśmy żadnego transparentu i nie skandowaliśmy żadnych haseł. Kto twierdzi, że były transparenty i hasła, kłamie. Dopiero gdy zostaliśmy zaatakowani, wyciągnęliśmy kilka flag KOD-u. Zachowywaliśmy się spokojnie. Krzyknąłem do zebranych: „Przekażmy sobie znak pokoju”, co również spotkało się z agresją i obelgami.

No dobrze. Ale dlaczego w ogóle tam przyszliście?

Przyszliśmy tam ze względu na postaci „Inki” i „Zagończyka”, którzy byli bohaterami walki z totalitaryzmem i za sprzeciw przeciwko totalitaryzmowi zapłacili własnym życiem. To paradoks, że właśnie oni stali się postaciami czczonymi przez środowiska odwołujące się bezpośrednio do totalitaryzmu, jak chociażby ONR. Demokraci mieli pełne prawo oddać hołd „Ince” i „Zagończykowi”.

Uczestnicy uroczystości zachowali się tak, jakbyście wdarli się na ich teren. Czują, jakby mieli żołnierzy wyklętych na wyłączność.

Właśnie na tym polega taktyka skrajnej prawicy. Na zawłaszczaniu dat i symboli, które należą do wszystkich Polaków. Które, jako wspólne, powinny łączyć, a nie dzielić.

Radomir Szumełda nowym szefem KOD-u na Pomorzu

Czy ma Pan zamiar podjąć jakieś kroki prawne?

Wysłałem list do prezydenta Gdańska o zabezpieczenie nagrań z monitoringu i do wojewody pomorskiego z zapytaniem, dlaczego obchody pod bazyliką były chronione przez policję niewystarczająco. Napisałem wniosek do prokuratury o ściganie sprawców zajścia pod bazyliką.

Czy zaskarży Pan także sprawców ataku hakerskiego na stronę internetową KOD, do którego doszło w poniedziałek, i zawieszenia w internecie Pańskiego nieprawdziwego oświadczenia?

Sprawy toczą się tak szybko, że jeszcze tego nie postanowiłem. Pewnie to zrobię. Na pewno za to zgłoszę na policję adresy internetowe, z których dostałem w ostatnich dniach groźby karalne. Nie zostawię tego bezkarnie.

Od paru dni jest Pan oficjalnie wybrany przewodniczącym zarządu Komitetu Obrony Demokracji na Pomorzu. Jakie macie plany na najbliższe tygodnie i miesiące?

Nasze biuro w Gdańsku jest w trakcie remontu. Lokal był w tak złym stanie, że wymaga poważnego remontu, na który pozyskaliśmy środki od darczyńców. Biuro zacznie działać we wrześniu, myślę, że za dwa lub trzy tygodnie, realnie patrząc.

W jaki sposób będziecie widoczni w przestrzeni publicznej Trójmiasta?

Będziemy organizować protesty w reakcji na wydarzenia bieżące. Najbliższa akcja jest planowana na 4 września. Będzie to przemarsz w Gdańsku od Urzędu Marszałkowskiego pod pomnik Trzech Krzyży w rocznicę Porozumień Sierpniowych.

Które także są od kilku lat „własnością” prawej strony sceny politycznej.

Tym marszem chcielibyśmy także zaprotestować przeciwko bardzo szybko postępującej faszyzacji życia politycznego w Polsce oraz rzekomej reformie oświaty, która w rzeczywistości będzie wielką akcją wymiany dyrektorów szkół na nowych, posłusznych obecnej władzy.

A bardziej długofalowo?

W dłuższej perspektywie będziemy pracować nad tworzeniem środowisk KOD-owskich na Pomorzu. Nie tylko w dużych i średnich miastach, ale także w mniejszych ośrodkach. Środowiska te będą prowadzić działalność edukacyjną, organizować spotkania, rozwijać takie przedsięwzięcia jak Filmoteka Demokracji.

Kto będzie tworzył te środowiska?

Moim marzeniem jest stworzenie na Pomorzu szkoły liderów. Będzie to placówka skierowana do działaczy i sympatyków KOD-u, ze szczególnym uwzględnieniem młodych, choć otwarta na osoby w każdym wieku. Będzie uczyć nie tylko tego, jak wkupić się w łaski zwolenników czy wyborców, ale szczególny nacisk kłaść będzie na etykę w polityce.

Rozmawiał Tomasz Rozwadowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki