Paweł Adamowicz ostro o Jacku Kurskim: "Pozdrówcie ode mnie tego idiotę"

Czwartek był zapewne nerwowym dniem dla prezydenta Gdańska. Rano funkcjonariusze CBA weszli do Urzędu Miejskiego prosząc o wydanie dokumentów związanych z umowami między Gminą Miasta Gdańska a Pomeranką sp. z o.o. oraz dokumentów związanych ze zmianą planu zagospodarowania przestrzennego Jelitkowa w rejonie ul. Wypoczynkowej. Powstało tam osiedle mieszkaniowe, na którym prezydent wraz z najbliższą rodziną kupił na preferencyjnych warunkach trzy mieszkania. Tyle tylko, że sprawa nowa nie jest. A dokumenty w tej sprawie magistrat już dwa razy CBA udostępniał - w 2012 i 2014 r.

Czytaj więcej na temat czwartkowej wizyty CBA w gdańskim magistracie

Zdaniem prezydenta Adamowicza, który w czwartek po południu odniósł się do sprawy na facebooku, ponowna wizyta CBA to element prowadzonej na niego nagonki.

"Trzej panowie i pani przyszli po dokumenty, które już dwukrotnie wcześniej wydawane były CBA w 2012 i 2014 roku w sprawie, która przypomnę została oficjalnie przez Prokuraturę w Poznaniu umorzona. Ale to jak widać nic nie znaczy, bo szukać można do skutku, skutku jaki chce się osiągnąć. Co ciekawe funkcjonariusze zaczynali dopiero swoją pracę, kiedy TV Republika już wiedziała czego szukają, ba zaraz po nich pojawili się dziennikarze „narodowych” mediów z równie gotowym scenariuszem, a w serwisach informacyjnych non stop wałkowano temat. Procedury wielomiesięcznego uchwalania planów przestrzennych nic tu nie znaczą, zgoda prokuratury na warunkowe umorzenie sprawy nic nie znaczy. Znaczyć coś, będzie tylko moja głowa. Te działania to przykład planowego i systematycznego budowania atmosfery strachu, negatywnego wizerunku mojego i miasta."- napisał na facebooku Adamowicz.

Materiał o wizycie CBA w urzędzie pojawił się w czwartkowym wydaniu "Panoramy" TVP 3 Gdańsk. Stacja wyemitowała komentarz Adamowicza udzielony dziennikarzowi TVP przez telefon. A ten do najgrzeczniejszych nie należał.

"Jak Kurski do mnie zadzwoni, to może z nim porozmawiam, natomiast nie muszę rozmawiać z asystentami Kurskiego. Pozdrówcie ode mnie tego idiotę. Do widzenia"- powiedział zirytowany Paweł Adamowicz.

Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta dla "Dziennika Bałtyckiego": - Prezydent zna Jacka Kurskiego od wielu lat. Wiele o Kurskim wie. Więc nie mogę wykluczyć, że coś jest na rzeczy.