Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadzwyczajna sesja Rady Miasta Gdańska. Radni przyjęli apel ws. obrony niezależności samorządów

Ewelina Oleksy
Ewelina Oleksy
8 marca 2017 r. w Gdańsku odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Dyskusja podczas sesji była właściwie monologiem PO i prezydenta Gdańska. Połowa radnych PiS w ogóle nie przyszła
8 marca 2017 r. w Gdańsku odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Dyskusja podczas sesji była właściwie monologiem PO i prezydenta Gdańska. Połowa radnych PiS w ogóle nie przyszła Przemysław Świderski
Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta gdańscy radni przyjęli apel skierowany do przedstawicieli rządu w sprawie obrony niezależności samorządów. - To hucpa! Za publiczne pieniądze urządzacie propagandówkę - mówiła radna PiS do radnych PO.

- Ta sesja jest sesją ostrzegawczą, krzykiem, miejmy nadzieję, że jeszcze nie na pustyni. Dziś stoimy przed niezwykle groźnym zakrętem historii RP. Od każdego z nas zależy, czy potrafimy gdańszczanom wytłumaczyć, że tu gra nie idzie o stołki. Tu gra idzie o to, czy samorząd będzie tylko wydmuszką, tak jak wydmuszką stał się teraz Trybunał Konstytucyjny - stwierdził w środę, 8 marca prezydent Paweł Adamowicz podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Gdańska.

Zwołano ją z inicjatywy radnych PO, którzy przygotowali na nią apel w obronie niezależności samorządów, która, jak wskazywali, jest psuta przez rząd PiS. Data sesji nie była przypadkowa. W środę przypadła bowiem 27 rocznica uchwalenia ustawy o samorządzie terytorialnym.

Czytaj również: Samorządowcy PO: centralizacja to zamach na jednostki samorządu terytorialnego

W swoim apelu radni PO wskazywali m.in.: „Jesteśmy głęboko zaniepokojeni kolejną próbą psucia państwa, ataku na niezależność wspólnot samorządowych przez rząd RP”. Podkreślali, że wprowadzone i kolejne zapowiadane przez rząd RP zmiany budzą ich ostry sprzeciw. „Rząd RP tworzony przez Prawo i Sprawiedliwość i jego koalicjantów nie uzyskał od wyborców mandatu do zmian ustroju Polski. Nie zgadzamy się na psucie państwa i złe reformy, które serwuje społeczeństwu rząd RP i parlamentarzyści, podporządkowując interes całej wspólnoty interesowi swojej polityki i wizji skrajnie zdecentralizowanego, autorytarnego państwa” - czytamy w apelu.

Czytaj też: Prawo i Sprawiedliwość idzie po samorządy

Dyskusja podczas sesji była właściwie monologiem przedstawicieli PO i prezydenta Gdańska. Połowa radnych PiS w ogóle nie pojawiła się na posiedzeniu. Z tych, którzy byli, głos zabrała tylko radna Anna Kołakowska.

- Ta sesja to jest hucpa!- stwierdziła radna PiS. - Dlaczego nie zwoływaliście sesji i nie pisaliście apeli, kiedy minister waszego rządu mówił o tym, że państwo polskie istnieje tylko teoretycznie, kiedy wasz minister mówił, że inwestycje w Polsce to jest kamieni kupa, dlaczego nie reagowaliście, kiedy minister Bieńkowska mówiła, że za 6 tys. zł to pracuje tylko złodziej albo idiota?! To miało być normalne państwo, które nie wymagało gruntownej naprawy?!- pytała Kołakowska. - Przykładem upadku samorządności z całą pewnością są oświadczenia majątkowe prezydenta Pawła Adamowicza. Dziś za publiczne pieniądze urządzacie propagandówkę. Wy obrońcy konfidentów i SB-ków chcecie nam mówić, jak ma funkcjonować państwo polskie?! Ma funkcjonować właściwie! Nie zamierzam głosować nad jakimś urojonym apelem - dodała i demonstracyjnie opuściła salę obrad.

Anna Kołakowska (radna PiS): - Dziś za publiczne pieniądze urządzacie propagandówkę. Wy obrońcy konfidentów i SB-ków chcecie nam mówić, jak ma funkcjonować państwo polskie?! Ma funkcjonować właściwie!

Prezydent Adamowicz chwalił z kolei radnych PO za inicjatywę.

- Warto sobie uświadomić, że rok 2017 w Polsce jest niezwykle krytycznym. Na naszych oczach, przy politycznej zgodzie rządu podejmowana jest decyzja o rozwoju Europy w oparciu o dwie prędkości. To jest rzecz niebywała z dalekosiężnymi, negatywnymi konsekwencjami, których dziś ani prezes Kaczyński, ani premier Szydło, ani minister Waszczykowski nie są sobie w stanie wyobrazić. W Polsce mamy do czynienia z konsekwentną zmianą ustroju, bez zmiany ustawy zasadniczej, czyli konstytucji. Częścią tych zmian ma być osłabienie samorządów terytorialnych - mówił Paweł Adamowicz.

Paweł Adamowicz: - W Polsce mamy do czynienia z konsekwentną zmianą ustroju, bez zmiany ustawy zasadniczej, czyli konstytucji. Częścią tych zmian ma być osłabienie samorządów terytorialnych

- Jedynym źródłem prawd objawionych staje się prezes Jarosław Kaczyński - kontynuował prezydent Gdańska. - Osoba, która od 27 lat nigdy się nie wypowiadała na temat samorządu, dziś mówi, że samorząd to patologia. Do tej pory nikt, żaden przywódca, nie pozwolił sobie nazywać samorządowców patologią! Ta niesłychana buta, arogancja, poczucie bezkarności jest rzeczą niebywałą w Europie. Jest to oczywiście znane np. na Białorusi, ale my Polacy przyzwyczailiśmy się do innych standardów. Każda operacja ustrojowa, była poprzedzona obrzydzaniem wyborcom określonych grup społecznych. Dziś na naszych oczach jest to odtwarzane perfekcyjnie - dodał.

Apel został przyjęty i zostanie przekazany przedstawicielom rządu. Za głosowało 22 radnych PO, przeciwko: 6 radnych PiS.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki