O Tewu, absolwencie gdańskiej ASP, który od dwóch lat podrzuca w Gdyni swoje rzeźby, jest coraz głośniej w całej Polsce. Niestety, z kilku betonowych dzieci zachowała się jedynie "Dziewczynka spod jurty" przy ul. Abrahama.
- Jest mi bardzo smutno i źle - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" gdyński rzeźbiarz. - Zdaję sobie sprawę, że stawiam moje betonowe dzieci bez pozwoleń, ale zarazem trudno zrozumieć ludzi, którzy dewastują rzeźbę tylko po to, by potem umieścić ją w ogródku lub schować w piwnicy.
Formalnie anonimowy rzeźbiarz nie może zgłosić kradzieży, jednak mogą to zrobić władze miasta. Jako że Chłopca ukradziono w biały dzień (kilka dni wcześniej próbując odpiłować pręt, którym był przymocowany do postumentu), to zapewne sprawców zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Może wystarczy pokazać ich twarze i zaapelować o zwrot Chłopca?
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?