Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarłych chowano w jedwabiach, bo w końcu, kto bogatemu zabroni

Przemysław Zieliński
Okolica była bogata, a główne zyski generował port na Wiśle. Stąd takie fantastyczne odkrycia w Gniewie i Piasecznie
Okolica była bogata, a główne zyski generował port na Wiśle. Stąd takie fantastyczne odkrycia w Gniewie i Piasecznie Fot. UMiG Gniew
„Tego nie ma nawet w Luwrze!” - mówią o odkryciach z krypty kościoła w Piasecznie archeolodzy. Na drogich pogrzebach mieszczanie nie oszczędzali, mimo groźby... wysokiego podatku.

Archeolodzy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zakończyli kolejny sezon wykopalisk w kościele św. Mikołaja w Gniewie oraz pierwszy etap badań w kościele w Piasecznie. - Mieliśmy przyjechać na tydzień, a zostaliśmy na osiem lat - wspomina dr hab. Małgorzata Grupa, kierująca badaniami. - Takiej klasy i ilości jedwabi, jak w Gniewie, nie znaleziono w żadnym innym miejscu w kraju.

W tym roku archeolodzy założyli wykop w przedsionku nawy głównej. - Przy gniewskich pochówkach znaleźliśmy ponad tysiąc rodzajów jedwabi - mówi dr hab. M. Grupa. - Co ciekawe, za każde przekroczenie dozwolonych kosztów ceremonii pogrzebowej trzeba było płacić miastu podatek. Mieszczanie, którzy bardzo często łamali przepisy, nie chcąc płacić podatku szli z miastem do sądu. Są na to dowody w dokumentach.

Okolica była bogata, a główne zyski generował port rzeczny na Wiśle. Dozwolony koszt pogrzebu na pewno został przekroczony przy pochówku kilkuletniego dziecka, na którego trumnie znaleziono bukiet ze sztucznych liści bukszpanu, pomalowanych na złoto.

Gniewską kolekcję jedwabi ma uzupełnić Piaseczno. Jak tłumaczą archeolodzy, tak naprawdę wykopaliska w kościele pw. Narodzenia NMP dopiero się rozpoczynają. Najpierw zajęli się kryptą pod prezbiterium. Powstała ona w 1676 r. Taka data widnieje na sklepieniu. Niewykluczone, że jej fundatorem był związany z tymi terenami król Jan III Sobieski.

- Ludzie mieli dostęp do krypty jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku - powiedziała archeolog z Torunia. - Mieszkańcy wspominali, że jako dzieci chowali się w krypcie, wchodząc przez otwór wentylacyjny, uciekając na wagary. Nie znaleźliśmy ani jednej trumny czy szaty w całości, a żaden ze szkieletów nie znajdował się w układzie anatomicznym. Wszystko było porozrzucane i wdeptane w klepisko.

„Tego nie ma nawet w Luwrze” - tak naukowcy określają fragment tkaniny, którą znaleziono w krypcie piaseckiej świątyni. - Jest ona niezwykle bogato tkana i na dodatek haftowana, a pochodzi prawdopodobnie z XVIII w. - tłumaczy dr hab. M. Grupa. - Układ nici metalowych jest zrobiony w taki sposób, jakby fragmenty materiału tkane były jak aksamit, ale nicią metalową. Do tego są jeszcze wyhaftowane ornamenty jedwabną nicią z metalowym oplotem. Przez 30 lat pracy nie natrafiłam na tkaninę, która by mnie wprawiła od razu w taki zachwyt.

W krypcie piaseckiego kościoła pochowano od 20 do 50 osób. Szczegółowe badania antropologiczne dopiero się rozpoczną.

- Dzięki nim wiemy, że w Gniewie dawni mieszkańcy mieli do czynienia z całą gamą chorób, jaką możemy sobie tylko wyobrazić - tłumaczy dr Magdalena Krajewska, antropolog. - Są zmiany zwyrodnieniowe, próchnica zębów, syfilis, gruźlica. Gniew tętnił życiem, był gęsto zaludniony, stąd o zarażenie się nie było trudno. Na materiale kostnym dostrzegliśmy także syfilis wrodzony u dzieci, które umierały również na choroby, na które dzisiaj się szczepimy, jak odra, ospa czy krztusiec.

Rekonstrukcja zwyczajów żywieniowych pozwoliła na kolejne potwierdzenie bogactwa mieszkańców Gniewa - wskaźnik spożycia białka zwierzęcego był wysoki.

Archeolodzy mają wrócić do Piaseczna za rok. Podejrzewają, że w świątyni znajdują się jeszcze dwie krypty. Władze Gniewa, aby móc eksponować odkryte podczas wykopalisk zabytki, chcą jeszcze w przyszłym roku stworzyć Muzeum Ziemi Gniewskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki