Jaka jest prawda? Dowodów nie ma, a zarówno komendant, jak i wójt zaprzeczają. Pewnym obrazem są efekty pracy straży. W 2010 roku, w pierwszym półroczu działalności (od czerwca do grudnia), straż w Trzebielinie na fotoradarach zarobiła prawie milion złotych. To dość sporo w gminie, której roczny dochód w budżecie to niecałe 12 mln zł.
Pomorze: Inspekcja drogowa oznakowuje czynne fotoradary
- Informacje mam od osoby, nazwijmy ją, zbliżonej do straży w Trzebielinie. Opowiadała mi, że komendant wydał ustne polecenie ustawiania się w taki sposób, by złapać jak największą liczbę kierowców. Ma to być przynajmniej 100 zdjęć dziennie - twierdzi nasz rozmówca (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).
Komendant Henryk Czarnecki mówi, że wiadomości o rzekomym dziennym limicie zdjęć są wyssane z palca. - To wirtualna rzeczywistość - twierdzi szef straży. - Absolutnie nie wydawałem takich zaleceń. Strażnicy rutynowo przez określony czas kontrolują prędkość pojazdów. Gdyby wszyscy jeździli przepisowo, to moi ludzie wracaliby z drogi bez zdjęć. Nawet bym się wówczas cieszył, ale - niestety - rzeczywistość jest inna. Naszym celem jest ograniczanie prędkości.
Strażnicy z Trzebielina mają już dwa fotoradary. Obsługuje je dwóch szeregowych strażników. Pozostali dwaj, w tym komendant, skupiają się głównie na pracy w terenie, jak. np. wykrywanie nielegalnych wysypisk śmieci.
MAPA I PEŁNA LISTA FOTORADARÓW W POMORSKIEM
- Fotoradary ustawiamy w najbardziej newralgicznych miejscach, uzgodnionych z policją. To także wspomniana prosta w Zieliniu, do której kierowca ma pretensje - przyznaje komendant Czarnecki. - Usytuowanie fotoradarów nie jest tajemnicą. Miejsca te oznaczone są znakami B-51 obowiązkowo ostrzegającymi o kontroli fotoradarowej, ze wskazaniem długości odcinka drogi. Niestety, kierowcy lekceważą te ostrzeżenia, a pretensje mają ci, którzy pewnie mandat zapłacili. Powinni mieć żal do siebie, bo nawet na prostym odcinku w Zieliniu trzeba zdjąć nogę z gazu. To teren zabudowany. Gdyby wszyscy jeździli przepisowo, to nikt nie zapłaciłby mandatu. Prawda jest taka, że wielu z nich nawet nie patrzy na znaki, a później się dziwią, że przekroczyli prędkość w obszarze zabudowanym.
Komendant nie robił dokładnych obliczeń dotyczących liczby wykonywanych zdjęć, ale szacuje, że jest to ok. 90 kierowców dziennie łamiących przepisy. - Z tej liczby ok. 70 przypadków kończy się wystawieniem mandatu, a pozostałe 20 idzie "na odstąpienie", bo nie można ustalić sprawcy - wyjaśnia Czarnecki.
Dwoma fotoradarami udaje się więc udowodnić winę nawet 140 kierowcom dziennie. Wśród ukaranych są rekordziści. Ostatnio zrobiono zdjęcie motocykliście, który jechał 176 km/h.
- Właśnie na krytykowanej prostej w Zieliniu - podkreśla Czarnecki. - Będziemy tam nadal ustawiać fotoradar, bo taka jest wola mieszkańców. W przyszłości postawimy nawet maszt kontrolujący kierowców 24 godziny na dobę. Nie robimy tego w imię łatwego zysku dla gminy, ale w imię zmniejszenia prędkości aut na drodze.
Czytaj także:
Gmina Trzebielino tworzy własną straż
Miastko, Trzebielino: Radni chcą radaru na drodze krajowej nr 21
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?