Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka o Park Kiloński. Sprawa zakończy się w sądzie?

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Park Kiloński to miejsce rekreacji. Wiceprezydent miasta Michał Guć już w 2009 roku zapowiadał, iż władze Gdyni zrobią wszystko, aby nie dopuścić do zabudowy lub ogrodzenia ostatnich zielonych gruntów w Chyloni.
Park Kiloński to miejsce rekreacji. Wiceprezydent miasta Michał Guć już w 2009 roku zapowiadał, iż władze Gdyni zrobią wszystko, aby nie dopuścić do zabudowy lub ogrodzenia ostatnich zielonych gruntów w Chyloni. G.Mehring/archiwum DB
Szykuje się kolejna sądowa batalia o przyszłość Parku Kilońskiego w Gdyni. Wiceprezydent miasta Michał Guć zapowiadał, iż władze Gdyni zrobią wszystko, aby nie dopuścić do zabudowy lub ogrodzenia ostatnich zielonych gruntów w Chyloni.

Właścicielki parku Kilońskiego nie ustają w staraniach, aby zabudować jedną z ostatnich zielonych enklaw w gdyńskiej dzielnicy Chylonia. Samorządowcy nie zamierzają się jednak na to zgodzić, dlatego w zaktualizowanym niedawno studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gdyni wyznaczyli na spornych gruntach tereny rekreacyjne, ponadto... obszary zalewowe dla przepływającego przez park niewielkiego strumyka. Uczynili to bez wiedzy i zgody właścicielek terenu.

Kobiety uważają, że w ten sposób ograniczono ich prawo do swobodnego dysponowania własnością, przy okazji złamana została Konstytucja RP i kilka innych, obowiązujących w Polsce ustaw. Mecenas Janusz Masiak, ich pełnomocnik, już zapowiedział, iż od zapisów studium będzie odwoływał się do sądu administracyjnego.

Według właścicielek parku, temat jest tym bardziej bulwersujący, że minęły już cztery lata z okładem, odkąd atrakcyjny grunt w samym sercu Chyloni znalazł się w prywatnych rękach. Tak długi czas nie wystarczył jednak urzędnikom, aby teren odkupić. Z drugiej strony samorządowcy chcą, aby park był ogólnodostępny i wprowadzili w studium zakaz jego grodzenia. Doprowadziło to do absurdalnej sytuacji. Właścicielki, nawet gdyby chciały zabezpieczyć swoją nieruchomość przed nieproszonymi gośćmi, w myśl zapisów w urzędowych dokumentach nie mogą w parku Kilońskim postawić płotu.

Urzędnicy uważają jednak, iż mieli prawo zawrzeć tak rygorystyczne obostrzenia w studium kwestionowanym przez prywatnych posiadaczy terenów. Wiceprezydent miasta Michał Guć już w 2009 roku zapowiadał, iż władze Gdyni zrobią wszystko, aby nie dopuścić do zabudowy lub ogrodzenia ostatnich zielonych gruntów w Chyloni.

- Gmina ma prawo wskazać w studium tereny przeznaczone na zieleń ogólnodostępną - twierdzi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.

Według urzędników, mogą być to także działki prywatnych właścicieli, które zostaną wykupione dopiero w przyszłości.

Czy urzędnicy w Gdyni mają rację? WIĘCEJ na ten temat przeczytasz w środowym papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 19.02.2014 r. albo kupując e-wydanie gazety

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki