Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą dla dobra pacjentów [ZDJĘCIA, WIDEO]

Edyta Okoniewska
Pielęgniarki i położne przez lata cierpliwie czekały, aż decydenci zainteresują się ich losem, a tym samym losem pacjentów. Teraz mówią stop! Chcą konkretów, a nie obietnic bez pokrycia

Chcemy dialogu, jeśli jednak nie dojdzie do porozumienia, nie wykluczamy odejścia od łóżek pacjentów! Pielęgniarki i położne protestujące przed Szpitalem Specjalistycznym w Kościerzynie domagają się konkretnych działań ze strony władz województwa pomorskiego. Jak podkreślają, od lat walczą o przywrócenie godności tego zawodu. Jak dotąd, bezskutecznie. Jednym z przedstawianych przez nie postulatów są podwyżki.

- W naszym województwie pielęgniarki zarabiają miesięcznie od 1600 zł do 2100 zł na rękę - mówi Krystyna Dębkowska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Regionu Pomorskiego. - Jak mamy za te pieniądze utrzymać rodziny? Chcemy podwyżki, bo to nasze być albo nie być. Walczymy od 20 lat o przywrócenie godności temu zawodowi i ciągle jesteśmy zwodzeni, wciąż każe nam się cierpliwie czekać. Teraz mówimy stop!
Akcja protestacyjna przed kościerskim szpitalem nie była odosobniona. Podobne działania zorganizowano przed szpitalem morskim w Gdyni, a także szpitalem w Słupsku. Przełomem mogą okazać się rozmowy w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku. Zaplanowano je na 18 maja. Związki zawodowe pielęgniarek i położnych spotkają się m.in. z władzami województwa, a także dyrektorami i prezesami szpitali.

- Żądania pielęgniarek nie są kierowane bezpośrednio do nas, bo one przekraczają nasze możliwości - mówi Wiktor Hajdenrajch, prezes Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie. - Środowisko pielęgniarskie żąda przede wszystkim zmian systemowych, w kierunku dostrzeżenia tego zawodu. Ich problemy są od lat nierozwiązywane już na etapie ustawodawcy, dlatego ta frustracja w środowisku pielęgniarskim po prostu rośnie. Pielęgniarki zarabiają stanowczo za mało. Jednak tak krawiec kraje, jak mu materii staje. Skoro nie mogę zapłacić tyle, ile bym chciał, to staram się przynajmniej by atmosfera w pracy była jak najlepsza.

Podczas akcji w Kościerzynie podkreślano, że najważniejsze jest dobro pacjentów.

- Tylko od przedstawicieli urzędu marszałkowskiego i pracodawców zależy, czy wezmą odpowiedzialność za pacjentów. Jeśli 18 maja usłyszymy "tak" to oznaczać będzie, że wygraliśmy godność. "Nie" zaś symbolizować będzie, że politycy zafundowali sobie przyszłość - ból i odleżyny - mówi Krystyna Dębkowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki