W Skarszewach karetka stacjonuje już na stałe! Do tej pory wyjeżdżała na pomoc już kilkanaście razy. ZDJĘCIA

Jak zaznaczył na konferencji burmistrz Skarszew Jacek Pauli, wieloletnie starania zakończyły się sukcesem dzięki wsparciu i zaangażowaniu wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha, Narodowego Funduszu Zdrowia i posła Kazimierza Smolińskiego.

Karetka pogotowia, obsługiwana przez Kociewskie Centrum Zdrowia w znacznym stopniu poprawi stan bezpieczeństwa mieszkańców gminy. Będzie mogła dużo szybciej docierać na miejsca zdarzenia - do wypadków, do chorych - w porównaniu z trasą, jaką odbywała na odcinku Starogard – Skarszewy. Już tylko w tym tygodniu było, jak dotąd, 16 wezwań z gminy. Na konferencji podkreślano też, że na funkcjonowanie skarszewskiej karetki są zabezpieczone odpowiednie środki.

- Bardzo się cieszę, że liczne starania dobiegły końca i udało się podpisać umowę. O tę karetkę zabiegało wiele osób. Myślę, że karetek będzie więcej. Skarszewy są tego najlepszym przykładem - podkreśla poseł Kazimierz Smoliński.

- Mamy już karetki na południu, zachodzie i w centrum powiatu, a na północy brakowało takiej bazy, która jest już w Skarszewach – mówi starosta Kazimierz Chyła. - Bardzo dziękuję posłowi Kazimierzowi Smolińskiemu, wojewodzie Dariuszowi Drelichowi, że mamy kolejną karetkę. Dziękuję za wsparcie i dbanie o nasz teren – zwrócił się do posła Kazimierza Smolińskiego starosta starogardzki.

W konferencji brali też udział: zastępca burmistrza Cecylia Hinz, poseł Kazimierz Smoliński, starosta starogardzki Kazimierz Chyła, etatowy członek zarządu powiatu starogardzkiego Wioleta Strzemkowska-Konkolewska, przedstawiciele pomorskiego oddziału NF: zastępca dyrektora ds. służb mundurowych Wiesław Kusio i kierownik Działu ds. służb mundurowych Katarzyna Falkowska, prezes Kociewskiego Centrum Zdrowia Adam Magiełka, dyrektor Gminnego Ośrodka Zdrowia Joanna Piankowska i zastępca dyrektora Oddziału Regionalnego KRUS w Gdańsku Sebastian Dadaczyński.

Czytaj także: Lawinowy wzrost zachorowań na grypę. Chorych jest dużo więcej niż w roku poprzednim. Powód? Brak szczepień i spadek odporności