Jak wygląda sytuacja w naszym województwie? - W lipcu utonęło 12 osób, a w sierpniu - 6 - informuje nadkom. Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Dla porównania w całym ubiegłym roku utopiło się u nas 37 osób, z czego 6 nad morzem - wszyscy na plażach niestrzeżonych.
Ostatnie utonięcia
W niedzielę w Jeziorze Długim w Borzestowie (pow. kartuski) utonął 34-latek. Tragicznie zakończyły się poszukiwania 11-latki z Rzeszowa, która przebywała z ojcem i bratem w Łebie. Rodzina, pomimo wywieszonej czerwonej flagi, w niedzielę weszła do wody. Ojca i syna udało się uratować, ciało dziewczynki dzień później fale wyrzuciły na brzeg na wysokości Sasina. Do zamknięcia dzisiejszego numeru gazety nie znaleziono siedmiolatki, która zaginęła na plaży w Ustce.
- W naszej ocenie fala porwała tę dziewczynkę, choć braliśmy też pod uwagę wątek, że dziecko mogło odejść od tamtego miejsca - mówi kom. Robert Czerwiński z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. Funkcjonariusz dodaje, że jeszcze wczoraj, pomimo ciągle wywieszonej czerwonej flagi, w morzu kąpali się inni plażowicze. Za nic mieli uwagi ratowników.
Zobacz: Tragiczny finał poszukiwań 11-latki. Nadal trwają poszukiwania 7-latki
Ratownicy przestrzegają
- W tej chwili woda jest w stanie lekkiego przekwitu, dlatego trudniej dostrzec osobę, która potrzebowałaby pomocy - przestrzega Marek Koperski, kierownik biura Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w naszym województwie. - Do tego mamy bardzo niesprzyjające warunki atmosferyczne: silny zachodni wiatr i duże falowanie.
A, jak tłumaczy Koperski, tzw. fałszywa fala jest bardzo niebezpieczna. W kilka sekund potrafi wciągnąć osobę dorosłą kilkadziesiąt metrów w głąb morza. - Stosujmy się do wytycznych ratowników. Obserwujmy maszt, wysilmy się i zapamiętajmy, że flaga czerwona bezwzględnie zakazuje wstępu do wody. Biała flaga oznacza, że kąpiel jest dozwolona - mówi szef pomorskiego WOPR.
Jakie są najczęstsze przyczyny utonięć? To niefrasobliwość, alkohol i inne środki odurzające, a także kąpiel w miejscach niestrzeżonych. Częściej niż kobiety toną mężczyźni. Ratownicy przyznają, że duży kłopot sprawiają im turyści, którzy często doprowadzają do niebezpiecznych sytuacji.
Więcej o sprawie przeczytasz w środowym (10.08.2016r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?