W kończącej się kampanii pomorskich kandydatów Lewicy w wyborach samorządowych wspierała ministra Katarzyna Kotula

Kampania wyborcza kończy się o północy w piątek. Kandydaci na radnych i włodarzy do ostatniej chwili walczą o głosy. Nie inaczej było dzisiaj na Pomorzu, gdzie przebywała Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości, wspierając zabiegających o poparcie. W Malborku spotkała się ze startującymi z list KWW Lewica. W podróży towarzyszyła jej Anna Olkowska-Jacyno, wicewojewoda pomorska, kandydatka do Sejmiku Województwa Pomorskiego.

- Mam nadzieję, że w tych małych gminach i w tych miejscach, gdzie zmiana jest możliwa, będzie nią Lewica, bo mamy świetne kandydatki i świetnych kandydatów, mamy w rodzinie lewicowej bardzo różne osoby. Potrzebujemy takich ludzi, jak Anna Olkowska-Jacyno, która ma doświadczenie w pracy w samorządzie – mówiła o kandydatce z Malborka Katarzyna Kotula.

Moje serce jest po lewej stronie. Zawsze powtarzałam, że Pomorze to nie tylko metropolia, to także małe wsie, miasta, miasteczka, sołectwa – mówiła Anna Olkowska-Jacyno. - Idzie dobre, idzie lepsze, zaczęliśmy normalnie z sobą rozmawiać. I to jest bardzo dobry kierunek.

Zdaniem ministry, ludzie powinni pójść w niedzielę na wybory.
- Myślę, że to, co zadziało się 15 października, jest możliwe 7 kwietnia. Musimy tylko mobilizować nasze wyborczynie i naszych wyborców – przyznała Katarzyna Kotula.

Katarzyna Kotula odniosła się również do rządów Zjednoczonej Prawicy, które jej zdaniem nie traktowały samorządów sprawiedliwie.

Dla rządu priorytetowe jest odbudowanie dobrej współpracy poprzez to, że mamy tam swoich reprezentantów. Mamy nadzieję na dobry wynik wyborów samorządowych, które są jak widać traktowane nieco inaczej, bo budzą mniejsze emocje w społeczeństwie. Ale ja uważam, że są równie ważne, jak nie najważniejsze – mówiła ministra.

Przypomniała, że Lewica idzie do wyborów samorządowych z hasłem: SMS: szkoła, mieszkania, samorząd.
- Od wielu miesięcy mówimy o katastrofie demograficznej. W Polsce kobiety nie chcą rodzić dzieci, surowe prawo aborcyjne to jeden element, ale brak również perspektyw dla ludzi młodych. Brak tanich mieszkań na wynajem, brak perspektyw na rynku pracy, niedobre warunki dla małych i średnich przedsiębiorców, przede wszystkim dla małych – wyliczyła Kotula. - Przejechałam dzisiaj przez powiatowe miasteczka i usłyszałam, szczególnie od kobiet, jak trudno dzisiaj utrzymać się na rynku. A zarazem przecież w tych miejscach, gdzie mieszkają, nie ma innych perspektyw pracy, nie ma dużych zakładów. Dla nich te warunki, w których muszą się utrzymać na rynku poprzez prowadzenie małych biznesów i jednoosobowych działalności to ogromne wyzwanie. Na pewno zrobimy wszystko, by to uległo zmianie.

Według Kotuli, nie można bagatelizować wyborów samorządowych.

To w samorządzie decyduje się o szkole, o szpitalu, o tanich mieszkaniach na wynajem, a rząd ma być wsparciem: systemowym, finansowym, ma służyć rozwiązaniami, które pomogą samorządom, bo one lepiej wiedzą, czego ich mieszkańcy potrzebują – podkreśliła ministra.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!