Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kampanii Jarosław Wałęsa był mało widoczny i mało spektakularny. Kampanie Adamowicza i Kacpra Płażyńskiego były bardziej przebojowe

Jarosław Zalesinski
Prof. Jarosław Nocoń
Prof. Jarosław Nocoń www.ipsoordo.org
Prof. Jarosław Nocoń: - Jeśli jest to zwycięstwo procentowe PiS, to jednak mniejsze, niż w 2015 roku. Rozmowa z politologiem, profesorem Uniwersytetu Gdańskiego.

Największa niespodzianka tych wyborów w skali kraju? Wynik w Warszawie?
To akurat nie. Sądziłem, że Trzaskowski może wygrać w pierwszej turze, choć oczywiście nigdy nie było to przesądzone. Przy dużej mobilizacji wyborców było raczej pewne, że Trzaskowski zdecydowanie wygra.

W takim razie największe niespodzianka w naszym regionie: wyeliminowanie Jarosława Wałęsy z walki w drugiej turze?
Na pewno, choć ja akurat brałem taki scenariusz pod uwagę. W kampanii Jarosław Wałęsa był mało widoczny i mało spektakularny. Kampania Adamowicza, jak i Kacpra Płażyńskiego były bardziej przebojowe.

Kandydat PiS posiadł też umiejętność mówienia skierowanego do określonych grup: twardo w mediach narodowych, a umiarkowanie gdzie indziej.
Trzeba by powiedzieć o dwóch czynnikach: pierwszym jest poparcie dla samego PiS, bo był to jednoznacznie kandydat tej partii. Drugi czynnik to sprawność sztabu i sprawność samego kandydata.

Dawałby Pan szansę Płażyńskiemu w drugiej turze? To przecież Adamowicz przejmie wyborców Jarosława Wałęsy.
Największym obciążeniem Płażyńskiego będzie teraz, paradoksalnie, poparcie PiS. Kapitał pisowski, który w pierwszej turze zadziałał na jego korzyść, będzie teraz obciążeniem, bo PiS ma tutaj duży elektorat negatywny. Płażyński raczej zatem nie ma szans w drugiej turze, co nie znaczy, że można go lekceważyć. Gdyby prezydent Adamowicz przespał kampanię przed drugą turą, to w ramach wielkiej niespodzianki dopuszczam, że mógłby wygrać Płażyński. Choć jest to jednak bardzo mało prawdopodobne.

Spójrzmy teraz na sejmiki. W wyborach w skali kraju wygrał je PiS. Prezes Kaczyński zadekretował już: wygraliśmy po raz czwarty. Ale te trzydzieści kilka procent nie da przecież władzy w zbyt wielu sejmikach. Czy to zwycięstwo zatem?
PiS zdobył porównywalną liczbę głosów, co w ostatnich wyborach...

Kilka punktów nawet mniejszą.
No właśnie. A więc jeśli jest to zwycięstwo procentowe, to jednak mniejsze, niż w 2015 roku, a jeśli przełożyć to na możliwość budowania realnych mniejszości w sejmikach, to rokuje to PiS słabo. W samej kampanii PiS podkreślał, że musi przejąć władzę w sejmikach. Ale pojawi się problem zdolności koalicyjnej PiS. I tu wszystko jest możliwe. Zacznie się gra lokalnych interesów, w której liczyć się będzie efekt.

Prezes Kaczyński już miły uśmiech w stronę SLD posłał.
Nie wiadomo, czy przełoży się to na większą porcję władzy na poziomie sejmików. Nie będzie PiS łatwo. Gra interesów na poziomie lokalnym nie jest prostą układanką.

Czy da się coś powiedzieć już dzisiaj o wpływie tego wyniku na przyszłoroczne wybory parlamentarne?
Na pewno da to do myślenia marketingowcom, spin doktorom. Mobilizacja elektoratu, jak się okazało, działa na korzyść przeciwników PiS. Żelazny elektorat PiS jest co prawda bardzo aktywny, ale przy dużej mobilizacji wszystkich wyborców, elektorat partii rządzącej relatywnie będzie jednak mniejszy, a PiS będzie osiągało mniej spektakularny wynik. To wskazówka, którą wezmą pod uwagę marketingowcy. Natomiast co do ewentualnego wyniku, nauczyłem się już, że polska polityka jest tak nieprzewidywalna i mało stabilna, bo napędzana w dużej mierze emocjami, że zawsze może się zdarzyć na ostatnim zakręcie przed wyborami coś, co przewróci do góry nogami wszelkie przewidywania.

To na pewno, ale czy nie można powiedzieć, że czym wyższa temperatura sporu politycznego, tym większa mobilizacja wyborców, a czym większa mobilizacja, tym gorzej dla PiS?
Stały elektorat PiS to około 30 proc. wyborców. W tym kontekście rzeczywiście, im większa będzie mobilizacja, tym mniejsze w procentach okaże się ostatecznie poparcie dla PiS.

I tym dalej od utrzymania większości parlamentarnej.
To jedno. A po drugie to bodziec dla opozycji, by budować szerokie koalicje. Wyborczy wynik z wczoraj to kolejny sygnał, że takie szerokie koalicja należy budować.

Rozmawiał Jarosław Zalesiński

Wybory samorządowe 2018. Komisje wyborcze na Pomorzu

WYNIKI WYBORÓW SAMORZĄDOWYCH 2018 NA POMORZU:

Wybory samorządowe w Twoim mieście, Twoim powiecie!  Kliknij i zobacz!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki