Dlatego przed środowym meczem szczypiornistek Vistalu Łączpolu Gdynia z KPR Jelenia Góra - gdynianki to pierwsze spotkanie wygrały 37:27 - na trybunach więcej mówiło się o odejściu drugiego trenera gdynianek Adriana Struzika, który od środy jest szkoleniowcem Pogoni Szczecin, niż o meczu, którego stawką był awans do Final Four Pucharu Polski.
A na parkiecie było zgodnie z przewidywaniami. Piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu ponownie wygrały wysoko, tym razem 38:29 i są w czwórce drużyn, które nadal mogą sobie za cel w tym sezonie stawiać zdobycie Pucharu Polski.
Duński trener gdynianek Jens Steffenson, który w hali "Gdynia" poprowadził zespół po raz pierwszy, nie miał powodów do zdenerwowania. Mógł spokojnie obserwować poczynania swoich zawodniczek, wyciągać wnioski i cieszyć się ze zwycięstwa.
Wynik meczu otworzyła Patrycja Kulwińska, ale przez pierwsze 20 minut spotkanie było wyrównane, a gdynianki przegrywały nawet w 19 minucie 10:11.
Od tego momentu rzuciły jednak aż 28 bramek, a rywalki tylko 18.
W najbliższy weekend gdyńskie szczypiornistki odpoczną, a na parkiet wybiegną w najbliższa środę, aby przed własną publicznością zagrać z Ruchem Chorzów.
Vistal Łączpol Gdynia - KPR Jelenia Góra 38:29 (20:15)
Vistal Łączpol: Gapska, Kowalczyk - Sulżycka, Królikowska 3, Krnić 8, Pawłowska 2, Zych 6, Mateescu 6, Duran 5, Koniuszaniec 3, Petrinja 2, Kulwińska 3, Andrzejwska.
Najwięcej dla KPR: Buklarewicz, Wiertelak i Galińska - po 5.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?