Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vistal Gdynia - Pogoń Szczecin, czyli walka o brązowy medal

Janusz Woźniak
Przemyslaw Swiderski
To będzie 8, w tym sezonie, mecz pomiędzy drużynami Vistalu Gdynia i Pogoni Szczecin. Ale będzie to mecz najważniejszy, bo o medal.

Można napisać, że oba zespoły lubią ze sobą grać, a potykały się już 6 razy w lidze i raz w Pucharze Polski. Oba potrafiły wygrać w hali rywalek. Nie przypadkowo więc w walce o brązowe medale PGNiG Superligi, do trzech zwycięstw, mamy remis 2:2.

W niedziele o godzinie 20, w hali Gdynia Arena, ten serial musi się skończyć. To będzie ostatnie i decydujące starcie w walce o brąz. Zatem Vistal czy Pogoń?

W Gdyni tak postawione pytanie kwitują pobłażliwym uśmiechem: oczywiście, że Vistal, bo trudno sobie wyobrazić, żeby gdyński zespół drugi raz z rzędu znalazł się za ligowym podium. W Szczecinie ten gdyński "kataklizm" mogą sobie jakoś wyobrazić, a ligowy brąz dla Pogoni byłby największym klubowym sukcesem w XXI wieku.

W niedzielny wieczór na trybunach gdyńskiej hali zasiądzie szczypiornistka, która - przynajmniej teoretycznie - może wyjść do medalowej dekoracji z każdą z drużyn. To Katarzyna Duran, która pół sezonu spędziła w Gdyni, a na drugą jego połowę przeniosła się do Szczecina. Nie przypuszczała wówczas, że zapis w kontrakcie uniemożliwiający jej grę przeciwko byłem koleżankom okaże się tak bolesny. Już piąty mecz play off spędzi na trybunach.

- Nie rozumiem tego zapisu. Skora byłam za słaba, aby grać w Vistalu, to jak moja obecność na boisku mogłaby zaszkodzić gdyniankom. Taki zapis nie ma nic wspólnego ze sportowym fair play - zżyma się pani Kasia, dodając, że nawet gdyby ktoś wywoływał ją w przypadku dekoracji Vistalu, to takiego medalu nie odbierze. Jest zawodniczką Pogoni i wynik tej drużyny jest dla niej teraz najważniejszy.

Medale zostaną w Gdyni czy pojadą do Szczecina?

- Nie ma prostej odpowiedzi na tak postawione pytanie - mówi Duran. - W niedzielny wieczór na parkiet wyjdą dwie równorzędne drużyny. Ta ze Szczecina jest bardziej głodna sukcesu, ale nie sądzę, aby ligowy brąz był dla gdynianek tylko medalem pocieszenia. Wynik będzie sprawą otwartą. Moje doświadczenie skłania mnie do wniosku, że będzie to mecz nerwów i… błędów. Kto popełni ich mniej, a do tego zachowa jak najdłużej zimną głowę, będzie się cieszył ze zwycięstwa - zakończyła Duran.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki