Utrzymać tę formę także w Krynicy

Sanocczanie, którzy stawili się w małej hali Olivia byli tak pewni siebie, że nie zakładali powrotu do domu z bagażem bramek. Na lodowisku lepsi byli jednak biało-niebiescy. Wygrali 5:1. A to wyraźnie nie przypadło do gustu zdobywcom Pucharu Polski.

Gorąco było na lodowisku. Chodzi oczywiście o bezpardonowy atak kijem Krzysztofa Zapały na Mateuszu Rompkowskim, który mógł zakończyć się poważną kontuzją. Emocje udzieliły się także trenerowi KH, Milanowi Jancuszce, który próbował je wyładować... na pomeczowej konferencji prasowej. 51-letni Słowak zaczął torpedować poczynania podopiecznych Tadeusza Obłoja, nazywając je antyhokejem.

- Ty się ode mnie odczep. Znasz się w ogóle na hokeju? Zajmij się swoją drużyną i przestań do mnie mówić na "ty" - wypalił w pewnej chwili Jancuszka.

- Grałeś w Czechosłowacji na stawie - nie był mu dłużny trener Obłój.

Zapewne, gdyby nie obecność na konferencji przedstawicieli jednej z lokalnych telewizji, to doszłoby do rękoczynów.

Niech o fachowości trenera Stoczniowca świadczy fakt, że został on wybrany do prowadzenia polskiej drużyny w Meczu Gwiazd Polskiej Ligi Hokejowej. Rywalami ekipy stworzonej z Polaków będzie zespół Obcokrajowców. A do spotkania dojdzie w niedzielę o godz. 15 w Oświęcimiu (transmisja w TVP Sport). W tym meczu zagrają jeszcze gdańszczanie: Przemysław Odrobny, Mateusz Rompkowski, Aron Chielewski oraz Filip Drzewiecki.

Na razie trener Tadeusz Obłój musi się jednak skupić na ligowych zmaganiach. Dzisiaj o godz. 18 jego podopieczni spróbują wygrać trzeci mecz z rzędu. Zadanie nie będzie łatwe, ale Stoczniowiec powinien dopisać kolejne punkty w Krynicy.

Do tej pory obydwa zespoły spotykały się na lodowisku trzy razy i w każdej z tych rywalizacji górą byli gdańszczanie. Ostatni raz Stoczniowiec pokonał KTH w Gdańsku 6:3, a było to 26 listopada. Aż trzy gole biało-niebiescy strzelili w przewadze.