Uczniowie będą mieli szanse na odwołanie się od wyników matury

Tylko w zeszłym roku aż 880 maturzystów z naszego województwa złożyło do gdańskiej OKE wnioski o wgląd do blisko 1,5 tys. arkuszy maturalnych. Wynik zmieniono w zaledwie 51 przypadkach.

To mało, biorąc pod uwagę fakt, że - jak wynika z ubiegłorocznego raportu Najwyższej Izby Kontroli - aż co czwarta już oceniona praca egzaminacyjna, zweryfikowana na wniosek zdającego (mowa także o testach 6-klasisty i gimnazjalnych), okazała się źle sprawdzona.

- I to w stopniu wymuszającym zmianę wyniku - informują kontrolerzy z NIK.

To właśnie dlatego resort edukacji szykuje zmiany. - W MEN prowadzone są prace nad projektem, dzięki któremu maturzyści będą mieli możliwość odwołania się od wyniku części pisemnej egzaminu maturalnego. Odwołania będą rozpatrywane przez zespoły niezależnych ekspertów przy Centralnej Komisji Egzaminacyjnej - informuje Justyna Sadlak z biura prasowego resortu edukacji. - Szczegóły rozwiązań zostaną przedstawione w połowie lutego. Zmiany w tym zakresie będą obowiązywały od 2017 r.

Takie rozwiązanie chwali lekarz z Gdańska, który zarówno w OKE, jak i w CKE bezskutecznie walczył o zmianę wyniku maturalnego jego syna.

- Każda możliwość obrony młodego człowieka przed krzywdą to dobry krok - ocenia pan Paweł. - Mój syn na maturze wybrał odpowiedź, która była identyczna jak informacje w podręczniku szkolnym. Nie uznano jej. Syn nie dostał się na wymarzone studia. To skrajnie niesprawiedliwe.

Urzędnicy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego już zapowiadają, że jeśli proponowane przez resort edukacji nowe przepisy wejdą w życie, uczelnie będą musiały tak ułożyć kalendarz rekrutacji, by maturzyści z poprawionym wynikiem również mogli ubiegać się o indeks.

[email protected]

Wszystkie informacje o egzaminie maturalnym znajdziesz w naszym serwisie specjalnym: MATURA