Włodzimierz Makarewicz feralną działkę na Oruni Dolnej kupił od Tomasza Kobylarza. Z kolei Tomasz Kobylarz musiał się na nią przenieść w związku z budową południowej obwodnicy Gdańska - jego poprzedni dom kolidował z inwestycją.
- Obiecano nam, że na nowej działce będzie energia, ale do dziś nam jej nie podłączono. Mimo że podpisałem odpowiednią umowę i wpłaciłem kilka tysięcy złotych zaliczki - skarży się pan Tomasz. - Sam, za ponad 8 tys. zł, wybudowałem sobie tymczasową linię energetyczną, która nie działa jak należy. Jeszcze gorzej ma pan Włodzimierz Makarewicz, który mieszka bez prądu.
Makarewiczowie - ojciec, syn i synowa - żyją bez lodówki (jedzenie chowają w dziurze w ziemi wypełnionej wodą), bez pralki oraz światła. Jedynie za pomocą własnych rąk budują dom. Ich losem przejęli się nasi Czytelnicy.
- Chętnie oddamy tej rodzinie agregat prądotwórczy, który nam nie jest potrzebny - deklarują nasi Czytelnicy (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).
Takie informacje cieszą Makarewiczów. - Nikt w tej sprawie jeszcze do mnie nie dzwonił, ale jestem szczęśliwy, że ktoś chce mi pomóc - mówi Włodzimierz Makarewicz. - Bardzo dziękuję, że państwo o mnie pamiętają. Byle jeszcze Energa- Operator wreszcie wykonała nam przyłącze.
Pracownicy Energi-Operatora tłumaczą natomiast, że opóźnienie powstało nie z ich winy. Zapowiadają też, że projekt przyłącza ma być niebawem złożony przez projektanta w Rejonie Dystrybucji w Gdańsku.
- Będziemy wtedy mogli niezwłocznie przystąpić do prac wykonawczych - zapowiada Paweł Janiak, specjalista ds. komunikacji w Enerdze-Operatorze SA.
Do sprawy jeszcze powrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?