Czwarty rok z rzędu Urząd Miasta Malborka, organizator wieczornej inscenizacji, zlecił jej przygotowanie firmie Aleksandra Krempecia, w przeszłości współtwórcy pierwszych wielkich widowisk na Polach Grunwaldu. Poprzednie trzy edycje przedstawienia na wałach von Plauena przygotowane przez tego reżysera i scenarzystę miały formułę ballady. Przyszedł czas na zmiany. Ale nie radykalne.
- Pewnie, że każdy człowiek jest zakochany w tym, co zrobił. Jednak po tych trzech razach uznałem, że pewne rzeczy trzeba zmodyfikować, bo prostu „się przejadają”. Mam nadzieję, że to, co przygotowaliśmy, przypadnie do gustu widowni - mówił nam jeszcze przed inscenizacją Aleksander Krempeć.
Na "dzień dobry", a właściwie na "dobry wieczór" nowością było to, że inscenizację otworzył nie pojedynek pieszych rycerzy, jak do tej pory, tylko kopijników jako nawiązanie do Grunwaldu. A potem w ciągu około 50-minutowego spektaklu publiczność dowiedziała się, co latem 1410 roku działo się pod zamkowymi murami, gdy król Władysław Jagiełło z wojskami polsko-litewskimi oblegał warownię od 25 lipca do 19 września.
To, co wiemy z podręczników, tworzy w naszej wyobraźni postaci pomnikowe, którzy w imię Rzeczpospolitej chcą przepędzić Krzyżaka, zwłaszcza tego złego, Sienkiewiczowskiego. Ale w gruncie rzeczy byli to ludzie już bardzo zmęczeni bitwą pod Grunwaldem, marszem na Malbork i przedłużającym się pobytem tutaj - pod twierdzą, która mogła się bronić i dwa lata. Bo pozwalały na to zapasy żywności.
- Usiłowałem pokazać uczestników tej historii jako postaci z krwi i kości, zwykłych ludzi. Oczywiście, że wojna, bitwa kojarzą się z wystrzałami, bombardowaniami, ale tamto oblężenie zamku było bardzo nużące. Najwięcej ludzi umierało z powodów gastrycznych, zatruć pokarmowych, epidemii, mniej było tego etosu. Ale oczywiście pokazujemy to tylko delikatnie - mówi reżyser. - Staramy się jednak, tak bym to ujął, „odmrozić” tę historię. Dlatego wprowadziłem do tegorocznej inscenizacji m.in. piosenkę, którą śmiało można by nazwać miłosną.
Za warstwę muzyczną wieczornych spektakli, tak jak w ostatnich latach, odpowiada grupa Shannon, której stylistyka przypadła do gustu publiczności, ale tym razem nie śpiewała tylko Maria Rumińska, lecz także lider zespołu - jej mąż Marcin.
- Po raz kolejny wybrałem zespół Shannon, bo bardzo dobrze współpracuje mi się z Marcinem Rumińskim - dodaje Aleksander Krempeć.
Inscenizacje trudno sobie wyobrazić bez pirotechniki. Podczas wystrzałów artyleryjskich, gdy szyby trzęsą się w pobliskich domach, niektórzy na widowni zatykają uszy, ale zdecydowanie więcej jest takich, którzy nie mogą się doczekać huku.
- Na około 50 minut spektaklu tych wystrzałów jest mniej więcej na 4 minuty. To chyba nie jest mało. Natomiast zależy nam przede wszystkim na tym, żeby przekazać narrację o tym, co tu się działo ponad 600 lat temu - podkreśla Aleksander Krempeć.
W przeszłości, gdy budżet Oblężenia Malborka osiągał na lokalne warunki bajońskie wręcz kwoty kilkuset tysięcy złotych, główne role podczas spektakli odgrywali znani aktorzy, np. Karol Strasburger, Tomasz Karolak czy Piotr Gonera. Od kilku lat to na barkach rekonstruktorów spoczywa przygotowanie inscenizacji. W tegoroczne przedstawienie zaangażowanych zostało 168 odtwórców historii, w tym ponad 150 pieszych, 16 konnych i artylerzyści.
Drugi spektakl na wałach von Plauena odbędzie się w sobotni wieczór, ale biletów już nie ma. Zostały wyprzedane kilka dni temu.
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
- Kalendarz niedziel handlowych w 2019 roku. Sprawdź!
- Dyskonty nie będą mogły sprzedawać produktów marek własnych?
- Po raz trzeci padła główna wygrana w "Milionerach"!
- TOP 100 największych firm na Pomorzu [RANKING]
- Tak mieszka Robert Lewandowski [zdjęcia]
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał. Zobacz najlepsze teksty uczniów i nauczycieli
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?